Procentee, Łysonżi Dżonson, HK Rufijok - Elektryk wysokich napięć tekst piosenki (lyrics)
[Procentee, Łysonżi Dżonson, HK Rufijok - Elektryk wysokich napięć tekst piosenki lyrics]
Podkurwianie społeczeństwa to jak
Chęć na sepuku
Arogancja w ministerstwach i promocja nieuków
Doprowadzi tu do wszczęcia przez
Nas krwawych rozruchów
Od wybuchu wkurwu tłumu
Dzieli dystans niewielki
W końcu furgnom konski bruku
I z benzyną butelki
Idzie widmo rebelii, wyleją żale wylewni
W jebanym szale rozszarpiemy tu na
Tajle jak lew ich
Izolacja jest potrzebna lecz tylko
Ta na kablach
Ich narracja jest tak cienka jak renta
Którą Polak ma dość już kurwa oszukaństwa
I rozkradania państwa
Ludzie krzyczą wypierdalać nawet z
Mordami w kagańcach
Kaczyński, kurwa zbawca i Duda paź z rysikiem
Jebać was drewno I guma
Nie jest przewodnikiem
Taczkami na wieczny Weekend za
Daleko to zaszło
Jak zadziyrosz z Elektrykiem
Pogaszone mosz światło
Nie cierpię władzy na Wiejskiej i
Całej tej straży miejskiej
Tyle wytycznych życie uprzykrzy
A te dykty są ciężkie
Pieprzyć cały wasz bankiet
Elektryk rusza na lampkę
Znów na władze się rzucasz jak
Kurwa grubas na bramce
Bardzo przegrzane styki
Czas się liczyć z awarią
Kontakty tylko z bogatszym
Z pogardą srają w to gniazdo
Irytuje mnie poza, jak kimacie w tych lożach
Budujecie napięcie
A następnie ćpacie węgorza
Publicznie to drzecie koty
Prywatnie zbijacie żółwie obywatel ma dosyć
Ja również wkrótce się wkruwię
Mózgi pierzecie masom, dyrygujecie prasą
Ludzie rzucają mięsem a wy
Coraz częściej kiełbasą
Świnie dalej się pasą
Więc weź się kurwa przyzwyczaj
Zabiorą ryje z koryta, lud już chwyta kopyta
Dawajcie więcej spotów, jacy wielcy to mędrcy
Zostanie po tobie popiół i
Kurwa niewiele wiency
Każdy ma trochę pod deklem nie wymierzone
Piję bo nie mogę patrzeć na tą ludzką głupotę
Mówią jest dobrze?! Jest bardzo
Chujowo w Polsce
Baba z sił opadła, a Wania dalej ją gruchoce
Co dalej powiem, jestem bardzo wylewny
Bo mnie boli jak mnie oszukali banda złodziei
Kurwa to może się zemścić, no i kurwa trudno
Znajdą mnie decydenci, zginę jak Popiełuszko
Tak było zawsze
Dziś jaskrawie wyszło na wierzch
Czuję się jak młody bóg
Bo opierdoliłem ćwiartkę
Lekarstwa robi się na spirytusie
Proste jak jebanie, jebać też trzeba umieć