Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Jacek Kaczmarski - Pejzaż zimowy tekst piosenki (lyrics)
[Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński, Jacek Kaczmarski - Pejzaż zimowy tekst piosenki lyrics]
Ludzie w śniegu – urojenie roju
Drzewa w śniegu – żył i tętnic obraz
Domy w śniegu – Betlejem spokoju
Kruki na bieli – granatowe zabawki
Ponurzy anieli codziennej ślizgawki
Ludzie dobrzy, ludzie normalni
Pracujący nad dobrobytem
W ciepłe rzeczy przezornie ubrani
Przez otchłanie lodem przykryte
Prześlizgują się dziarscy, rumiani
Ludzie twardzi, ludzie rozsądni
Budujący pewność i stałość
Chłodną przepaść traktują jak chodnik
Po którym się ślizga – dojrzałość
Do świętości zdolna i zbrodni
Zgrzyta łyżwa, trzeszczy przyszła kra
Frajda trwa
Człowiek w śniegu – krwi sczerniałej kropla
Ludzie w śniegu – urojenie roju
Drzewa w śniegu – żył i tętnic obraz
Domy w śniegu – Betlejem spokoju
Kruki na bieli – granatowe zabawki
Ponurzy anieli codziennej ślizgawki
Ludzie słabi, ludzie bezradni
Odstający w tłumie łyżwiarzy
Piruetem na mroźnej zapadni
Ocalają barwy swych twarzy
Niewidoczni, nieważni, niezgrabni
Ludzie wielcy – ludzie nadludzie
Co pojęli Kosmos i Boga
W rozśnieżonej się puszą tancbudzie
Na ułomnych wsparłszy się nogach
Krok mylących na lodzie, na złudzie
Zgrzyta łyżwa, trzeszczy przyszła kra
Życie trwa
Człowiek w śniegu – krwi sczerniałej kropla
Ludzie w śniegu – urojenie roju
Drzewa w śniegu – żył i tętnic obraz
Domy w śniegu – Betlejem spokoju
Kruki na bieli – granatowe zabawki
Anieli śmiertelnej ślizgawki