ReTo - Alarm tekst piosenki (lyrics)
ReTo [Igor Bugajczyk] Piastów, Polska 🇵🇱
[ReTo - Alarm tekst piosenki lyrics]
Na każdego czeka piach, znicze i modła
Czy w gaciach nie brak ci
Jaj? Jak chodzisz w spodniach
Każdemu jest czasem żal, a trzeba sprostać
Wsiadam do auta, jade coś nagrać
Wcześniej coś zwijam
Ludzie są w maskach, choć byli zawsze
Teraz to widać smutna jest prawda
Dlatego łatwa by ją pomijać
Nasze Alcatraz, ale to kurwa nie nasza wina
Daj mi Boże przebaczenie
Chociaż wciąż nie wiem czy wierzę
Ale może warto je mieć
By się zmierzyć z samym sobą
Stale wypycham kieszenie by mieć
Dla bliskich i siebie
Mimo to czasami nie wiem
Czy jestem dobrą osobą
Czasami wątpię, czasem jestem pewny
Dźwigam to jak klątwę
Chcę czuć się potrzebny
A kurwy i mendy chcą mojej
Porażki i klęski twojej
Jak w czymś będziesz konsekwentny, wiedz to
Alarm, alarm
Ktoś może spokojnie uśnie dziś a
Komuś może drzwi otworzyć pierdolony
Taran, taran wielu próbowało gonić sny
A przecież my te sny od dawna mamy w swoich
Planach, planach
Robię swoje i nie patrzę w tył
A ty tylko powtarzałbyś to
Wszystko tak, jak ara, ara
Jak tego w słowa nie ubrałbym to i tak
To nie zmieni nic bo prawda stanie naga
Twoje życie to internet
Tam się śmieciu czujesz cacy
Tu by kurwo przekopali Cię za
Śmianie z czyjejś pracy
Bo za błędy trzeba płacić
A jak nie ma pengi kminić
Nie dostaniesz nic na tacy tutaj
Nic prócz kokainy i po chuj bananie się
Mądrzysz skoro dobrze wiesz
Że nic nie wiesz?
Dzieciaki u mnie na osiedlu są
Bardziej kumate od Ciebie
Policja nie chroni a gnębi
Sprawdza ciągle te same gęby
Biorę ciasno wszystkie zakręty
Dziś ostatni będzie tym pierwszym
Jebać drogi na skróty i drugie miejsca
Chcę pierwszych bo pozostałych
Nikt nie pamięta
Ja ciągle wlewam ale to butelka bez dna
A prawdę widać na twarzy i nie
Umknie ci tak jak R'ka
Oddajcie nasz hajs, zabierzcie kłamstwo
Państwo dyma nas, no to my państwo
Czuję tylko wstręt gdy widzę patrol
Chcę przed siebie biec i sam
Zbudować coś jak Arnold
Alarm, alarm
Ktoś może spokojnie uśnie dziś a
Komuś może drzwi otworzyć pierdolony
Taran, taran wielu próbowało gonić sny
A przecież my te sny od dawna mamy w swoich
Planach, planach
Robię swoje i nie patrzę w tył
A ty tylko powtarzał byś to wszystko tak jak
Ara, ara
Jak tego w słowa nie ubrałbym to i tak
To nie zmieni nic bo prawda stanie naga