ReTo - Balon tekst piosenki (lyrics)
ReTo [Igor Bugajczyk] Piastów, Polska 🇵🇱
[ReTo - Balon tekst piosenki lyrics]
Nie ufam mu, bo przypomina mnie
Chcę żyć tym dniem jak
Ostatnim, wydać wszystko, co mam
Oczywiście oprócz braci
Brak wejścia dla kondoma
Umiem zyskać, umiem stracić i zadbać o to
Co mam pragnę jeszcze się bogacić
Do kiedy tylko zdołam (ej, ej, ej)
Mój przyjacielu, jesteś mi naprawdę bliski
Bo poznałeś mnie kiedyś
A nie gdy już miałem papę mój przyjacielu
Cenię przyjaźń ponad wszystkim
I ślepo wierzę
Że nigdy na Tobie się nie sparzę
Muszę się uspokoić, ale, kurwa, nie mam czym
Już męczą mnie nałogi
Męczą mnie jak skurwysyn
Mi nie rośnie nos, a rogi
Ona nie dorabia ich odstające są od głowy
Bo znów pomysł zmienią w czyn (ej, ej, ej)
Każdy balon pęka zawsze z hukiem
Zasnąć, nie spać, mieć to w dupie
Nie mam serca, by być fiutem
Jak bym nie chciał, czasem muszę
Czy jest pilot tu i kto trzyma za ster
Nie ufam mu, bo przypomina mnie
Ciągle wysokie obroty, pora wrzucić na luz
Znowu czekam do soboty i się ostrzę jak nóż
Moi ziomale to koty, każdy z nich ma pazur
Chociaż nie za ładne oczy, co się gapisz
Na chuj
Ona gotowa zakochać się w nas, choćby zaraz
Któryś, kurwa
Strzelił focha i popycha z bara
Chyba skończył mu się towar
Muszę iść do spania kręcę grama, wypierdalać
Idę do baru tam, kupuję piwo zero
Poklepuje jakiś cham, pyta jak to się zaczęło
Że nie było, a już jest i ile trzeba ukraść
Zabiera mnie nowy Merc, ja za trzeźwy
By go słuchać (ej, ej, ej)
Każdy balon pęka zawsze z hukiem
Zasnąć, nie spać, mieć to w dupie
Nie mam serca, by być fiutem
Jak bym nie chciał, czasem muszę
Czy jest pilot tu i kto trzyma za ster
Nie ufam mu, bo przypomina mnie