ReTo - BigStar tekst piosenki (lyrics)

Igor Bugajczyk

[ReTo - BigStar tekst piosenki lyrics]

SecretRankBeats

Byłem bananem, teraz kasjerem, chwilę
No to co tu jest prawdziwe, bitch?
Niby skąd brać kwit jak
Płyta wychodzi w czerwcu
I chyba kurwa widać
Że przed nią nie gram koncertów
To niby skąd, że co, że kurwa mama da?
Za duży jestem na to
Dlatego chodzę zarabiać hajs
Pietnastolatki mają bekę i to trochę przykre
Mówią, że handlarz skarpetek a
Potem idą na przyrkę
Kanapki w tornister i ojciec w Oplu
Pojadą do szkoły zaraz
Tylko synek musi jeszcze opluć mnie
No to kto bekę ma prawo mieć? Ja w pracy
Czy on kłócący znowu z mamą o siano się
Jestem przy kasie, na razie robię pik pik
Niedługo też będę przy kasie jak
Już wpadnie kwit mi
A dzisiaj robię by na swoim być
Czuję się lepszy nawet jak w drodze na ten
Szczyt mam sprzedawać skarpetki

Guys guys guys guys guys guys
Mam na kasie hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Kiedy liczę hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Kasuję to guys guys guys guys guys guys
Na na na na na na
Kiedy mówią bla bla bla bla bla bla
Mam na kasie hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Ciągle liczę hajs hajs hajs hajs hajs hajs

Pelikany latają po necie
Biorą w pysk co wpadnie
No i poleciał przeciek
Że kasjer se zjada rap grę
Tylko pytanie - czy to dla gry wstyd jest
Czy jest dla mnie?
Jestem normalny typ i codziennie
Latam za hajsem
A prawe oko to pożegnałem razem z wypadkiem
Ponoć
I to jest straszne, no bo widzę połowę mniej
A rozjebuję się też na psach ponoć
I robić jak mam donos
Skoro teraz widzę połowę mniej?
Parę lat temu próba zabicia przez hejty się
Już wtedy byłem znany no
I wszyscy hejtowali mnie ty kurwo
Te parę lat temu do szuflady wersy szły
Na majku z Tesco nagrywałem
Marząc żeby spełnić sny
Szama jest za darmo, studio jest za darmo
Tłocznia jest za darmo
Kurwa życie jest za darmo
Jak hajsu nie ma no to spada z nieba
Co robota? Raper nie brudzi sobie rąk tym
Wciąż la vida loca bitch

Guys guys guys guys guys guys
Mam na kasie hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Kiedy liczę hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Kasuję to guys guys guys guys guys guys
Na na na na na na
Kiedy mówią bla bla bla bla bla bla
Mam na kasie hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Ciągle liczę hajs hajs hajs hajs hajs hajs

Dla świata z którego przyszedłem
Legalny sos to jest coś
Ziomek lata po mieście wciąż się bojąc
Czy nie zgarną go
Syreny nie są bezpieczeństwem jak
Się musisz skradać i gdy napierdala serce, a
To jednak po sąsiada, bang
Gadamy kiedy biorę weed, bo nim czas umilam
Czekam aż z rapu coś wpadnie mi
A to jeszcze chwila
Więc kasuję, kasuję i tak bez przerwy
Kasuję kasuję, a już niedługo będzie pierwszy
I ja też niedługo tu będę pierwszy
I walę dynx za swoje gdy
Mama pierze skarpetki ci
To jest realtalk nie swag, idę dziwko po fejm
Mam go, teraz przydałby się banknot
I co tym małolatkom
Siedzi w głowie gdy z matką
Gadają o tym co na obiad jakby był za darmo
Pozdrawiam ludzi pracy
Co znają wartość pieniądza
I jak podane na tacy to kurwa tylko szkło

Guys guys guys guys guys guys
Mam na kasie hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Kiedy liczę hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Kasuję to guys guys guys guys guys guys
Na na na na na na
Kiedy mówią bla bla bla bla bla bla
Mam na kasie hajs hajs hajs hajs hajs hajs
Ciągle liczę hajs hajs hajs hajs hajs hajs

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować