ReTo - Kingda Ka tekst piosenki (lyrics)
ReTo [Igor Bugajczyk] Piastów, Polska 🇵🇱
[ReTo - Kingda Ka tekst piosenki lyrics]
(ey) spodnie okej, myśli niewygodne
Noszę ciężki portfel, ciężki portfel (ey)
Moje życie - wielki rollercoaster
(góra i dół)
Złoty kruk, platynowy wąż (góra i dół)
Jak jestem już o włos, idę włosy ściąć
(góra i dół)
Jak jestem już o krok, no to robię dwa
(góra i dół)
Skurwielu, boisz się ryzyka, a nie zmian
Z ekipą gramy do jednej bramki
O każdej porze, tak jak Vivaldi
Zajeżdżam furą, prosto na party
Co mnie obchodzi ta Twoja Barbie?
Wysiadam z miną jak Tomek Hardy
Ciągle palę "hehe" bez tyksu
I jak dobrze liczę to jest czwarty
Po zagraniu leżę sobie w wyrku
Lubię wiedzieć, że nie muszę nic już, o
Znowu sobie podniosłem poprzeczkę
Bo to jest męskie
Sam dla siebie jestem berkiem
Widzę się codziennie
Proszę przerwę chociaż jednodniową
Sam od siebie nie odejdę
Choć za siebie nie ręczę
To ktoś może przeze mnie płakać
Byłem jaki byłem, jestem jaki jestem
Będę jaki zechcę - papa
Mówią: masz ze sobą problem, jaki problem?
(ey) spodnie okej, myśli niewygodne
Noszę ciężki portfel, ciężki portfel (ey)
Moje życie - wielki rollercoaster
Sam musiałem to przeżyć
Nowy pomysł żłobi plan
Z osiedla do eureki, mów mi młody Tony Stark
Chciałbym się sam wyprzedzić
Zdobyć dodatkowy czas
Nie wypadam z kolejki, nie wypadam z kolejki
Ej, do mojego życia nie ma klucza
Nie ma pik pik
A ja się kurczowo trzymam żeby olać pit stop
Są typiary, o których mówią, że niby dziwki
A są typy, których można by nazywać cipką
Czemu tyle ludzi jest tu tylko dla korzyści
Kombinują tylko, którą by podjechać windą
A za windę biorą bez pardonu sobie innych
Naciskają alarm, dopiero gdy coś nie pykło
Mama, wiesz
Że czasem wchodzą blizny na moją psychikę
Kiedyś przynosiłem wstyd
Dziś niosę platynową płytę
Jakie teraz generuję zyski, sen
Co już nie śni się
Bo zrobiłem sobie z niego print screen
I przeniosłem w życie, bangermajster
Góra i dół, góra i dół, góra
I dół, góra i dół, góra i dół
Góra i dół, góra i dół, góra
I dół, góra i dół, góra i dół
Góra i dół, góra i dół, góra
I dół, góra i dół, góra i dół
Moje życie jest jak wielki rollercoaster
Wilki tańczą gdzieś, a ja, jak Kevin Costner
Zostawiłem strach, dawno za horyzontem
Nie dosięgam dna, tam mi jest niewygodnie
Mierzę wysoko i uważam, żeby nie spaść
A plany obok nieustannie chcą grać w berka
Nie mów bankowo, bo to mi nic nie potwierdza
Człowiek to robot, jeśli nie używa serca
Mówią: masz ze sobą problem, jaki problem?
(ey)
Mówią: masz ze sobą problem, jaki problem?
(ey)