ReTo - Knebel tekst piosenki (lyrics)

Igor Bugajczyk

[ReTo - Knebel tekst piosenki lyrics]

Milcz
Nie przyszedłem się tu jebać, ani likier pić
W pierwszej lidze trip, ciągle słyszę psy
Które powiesili na mnie dawno
Były bite w pysk także typie lepiej milcz
Nie dałeś mi nic, żeby mówić jak mam żyć
Moje życie to już styl
Moje życie to już styl
A ty pizde możesz tulić na dobranoc
A nie sny (e, e, e, e)

Tak dziwne teraz jest tu określane zdanie
Być kimś"
Czy lepiej byłoby umrzeć jak Valens
Czy jak Lil Peep?
Gdy teraz mi na głowie robią mętlik aferzyści
Ciągle chodzę w żałobie
Bo bez przerwy tracę zmysły
Moje życie - priv, to temat na nagłówki
Ty jesteś jednym z tych
Których raczej na nagrobki
Zbyt mi często było wstyd
Kiedy ciągnęło do wódki
Mama wylewała łzy i już nigdy więcej dość!
A teraz mam swój krzyż i
Od lat tych samych kumpli
Kurwa jadę jak tir
Bo się nie pchasz do czołówki
Skoro przeszedłem przez lincz
Reszta jest jak przejazd z górki
Na to nie szczędzę sił
Jakbym kurwa zbierał bursztyn (e)

Pluli na mnie stoję suchy
Mam to wszystko na podeszwie
Kurwy kapie wam na sufit (e)
Za długo puszczałem chmury
By teraz po nich nie skakać
Fiuty spójrzcie se na booking

Gówno masz do powiedzenia, no to typie milcz
Nie przyszedłem się tu jebać, ani likier pić
W pierwszej lidze trip, ciągle słyszę psy
Które powiesili na mnie dawno
Były bite w pysk także typie lepiej milcz
Nie dałeś mi nic, żeby mówić jak mam żyć
Moje życie to już styl
Moje życie to już styl
A ty pizde możesz tulić na dobranoc
A nie sny (e, e, e, e)

Mmm widzę łeb ci kipi już
Tylko bez tych gestów typu "miejsce rób"
Widzę nastrój wszedł ci coś za bardzo chyba
Nie ma gwiazd tu kurwa
Wszyscy równi - wybacz
Weź odpierdol się jak masz problem
Robimy swoje - dla ciebie niewiarygodne
Może niewygodne fakty ci nie leżą
Może robię co chcę, z kim chcę
Potem pieniądz
Przede wszystkim daj mi ten bit
Nie do podjebania styl jak Kendrick
Dziwnie mieści w pętli się coś, ale wchodzi
Wkłada knebel w pysk i żują, nie zawodzi
Miło, że zamknąłeś mordę
Nie masz nic do powiedzenia
Ale szczekasz ciągle
Nie masz za grosz stylu
A innych chcesz coś wytykać
Co jest co? Kto jest kto?
Na gołe oko to widać! (ooo)

Gówno masz do powiedzenia, no to typie milcz
Nie przyszedłem się tu jebać, ani likier pić
W pierwszej lidze trip, ciągle słyszę psy
Które powiesili na mnie dawno
Były bite w pysk także typie lepiej milcz
Nie dałeś mi nic, żeby mówić jak mam żyć
Moje życie to już styl
Moje życie to już styl
A ty pizde możesz tulić na dobranoc
A nie sny (e, e, e, e)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować