ReTo, Avi, Louis Villain - Morał tekst piosenki (lyrics)
ReTo [Igor Bugajczyk] Piastów, Polska 🇵🇱
Louis Villain [Filip Diesendorf-Krause] Polska 🇵🇱
[ReTo, Avi, Louis Villain - Morał tekst piosenki lyrics]
Tera nie mam nic ej
Ziela nie mam tyż ej, popatrzę na dym
Moje ex się pewnie zastanawiają co byłoby ej
Gdybym była z nim ej, teraz gdy jest kimś ej
Wiecznie jestem podejrzany
Jak zatrzymują mnie pały
Zawsze mnie proszą bym pokazał gały im
- tak jak moi fani
A jeśli połączę blanty i wódkę to przyznam
Też że różnie bywa Potwierdzi to Kartky
Potwierdzi Emes Miligan
Taki już jestem - albo mnie
Pokochasz albo mnie znienawidź
Tak, widziałem szczęście ale będąc dzieckiem
I chciałbym je jeszcze w
Ten sposób zobaczyć kiedyś
Dlaczego kurwa to z czasem wszystko
Stało się takie szare?
Przed depresją ratuje mnie buch
A no i jeszcze
To co w kiermanie Gadają, gadają że złodziej
Mimo to mam swoje zasady
Połowę wyniosłem z osiedla
Połowę wyniosłem od mamy
A teraz nie mogę jej zawieść dlatego
Skurwielu się biorę do pracy Bo
Mamo ja tak bardzo pragnę Cię
Zawieźć czerwonym Ferrari do chaty
Co mama mówiła pamiętam jak idzie
- przyjaciół miej blisko
Lecz wrogów miej bliżej
Jak jesteś z tych pierwszych
To szklankę masz pełną
Jak jesteś z tych drugich się prosisz o
Po co się odzywasz, skoro nikt cię nie pytał?
W sumie to byłbyś prawiczkiem gdyby nie to
Że ruchasz przypał Śmieszy mnie
To jak strugasz eksperta
Nie nauczyli cię milczeć
To skąd masz wiedzieć co to omerta Mama
Mnie uczyła albo wcale albo grubo
Jak się nie ma punchy to
Chociaż nie pierdol głupot
Weź stul pizdę albo odbij
Dla ciebie to tylko biznes
A dla mnie to tylko hobby
Jak poznajesz tu ludzi no to
Nigdy przenigdy nie wiesz
Czy czują do ciebie miętę a
Może po prostu węszą interes
Miałem dobre serce
Przez co tyłek nieraz bolał
I choć życie to nie bajka
No to wyciągnąłem morał
Co mama mówiła pamiętam jak idzie
- przyjaciół miej blisko
Lecz wrogów miej bliżej
Jak jesteś z tych pierwszych
To szklankę masz pełną
Jak jesteś z tych drugich się prosisz o
Wszycho zaczyna mi się tu potwierdzać
Zwiedziłem różne kobiety i miejsca
Z piwnicy windą na czterdziestym penthaus
A Ty
Tam nie masz podjazdu bo brak Ci podejścia
Życie jest takie przewrotne i może
Dlatego jak Martini jestem zmieszany
A Wy nie bądźcie wstrząśnięci jak
Po raz kolejny zostaniecie sami
Życie nam dało już doznań bez liku
Dlatego lepiej weź je w swoje ręce
Zanim obudzisz się z nimi w nocniku
Nie raz chcieli mnie tu złamać
A nastąpił przełom
Bo nawet jak wiodłem tutaj pieskie życie
To byłem zawsze wierny swoim ideom
Zrobiłem interes życia bez negocjacji
I zbędnych stresów
Sprzedałem tysiąc porażek za kilka sukcesów
Co mama mówiła pamiętam jak idzie
- przyjaciół miej blisko
Lecz wrogów miej bliżej
Jak jesteś z tych pierwszych
To szklankę masz pełną
Jak jesteś z tych drugich się prosisz o