ReTo - Pod prąd tekst piosenki (lyrics)

ReTo

ReTo [Igor Bugajczyk] Piastów, Polska 🇵🇱

[ReTo - Pod prąd tekst piosenki lyrics]

Ej, raz raz, tak

Jestem zwykłym człowiekiem
Prostym, żyjącym na luzie
I nie należy do tych co od prawdy chcą uciec
Nie biegnę tam gdzie wszyscy
Bo zwyczajnie nie mam po co
Idę tam gdzie chce
Zmierzam swoją, własną drogą
Mam swoje własne życie
Od narodzin, aż do trumny
I nie podważaj tego
Bo może tu dojść do kłótni
Nie jestem na tym świecie
Żeby bujać tu w chmurach
Ani po to by się z kimś
Wzajemnie lizać po chujach
Od razu mówię to co myślę ostrzegam ziomek
A tak już jest że prawda może mocno zaboleć
Nie proś mnie żebym zamilczał
Bo to niemożliwe nie potrafię zamknąć mordy


Na więcejniż na chwilę nie zamykaj oczu
Wiem czego chcesz usilnie nie zamykaj oczu
Cierpienie i tak nie zniknie
Nie trać cennych minut życia
Bo nikt ci ich nie odda
Czasem ciężko jest coś oddać
Dla większego dobra

Wbrew wszystkim
I wbrew temu czego chciał los
Ja płynę wciąż, ja płynę wciąż pod prąd
Obrałem własny kierunek i nim się kieruje
I kroczenie pod prąd
Mam za swój osobisty sukces

Patrzę przed siebie
Mam w dupie znaki na niebie
Z natury jestem zły
Bo urodziłem się człowiekiem
Każdy ma swoje wartości niepozbawione wad
Taka dziwka ma za wartość
Dawanie dupy za hajs
Miłość za hajs to nie miłość
Ona wie to doskonale
Lecz dosłownie ma to w dupie
Wykonując swoją pracę ej
Tak nie inaczej, kurwa nie ma litości
Czemu jak spada kamień z serca
To prosto na odcisk pieprzone społeczeństwo
Kurwa, zobaczmy tutaj ludzie się wieszają
Na nici Ariadny człowiek umiera sam
Nikt mu w tym nie towarzyszy
Umiera sam, choćby chciał
Nikt go nie usłyszy ludzie wierzą w cuda
Szukają odpowiedzi jak dla mnie cudem jest
Że ktoś w takie gówno wierzy
Nie wierze w przeznaczenie
Mam w chuju zrządzenia losu
Chcesz wiedzieć co jest po śmierci?
Jest tylko jeden sposób

Wbrew wszystkim
I wbrew temu czego chciał los
Ja płynę wciąż, ja płynę wciąż pod prąd
Obrałem własny kierunek i nim się kieruje
I kroczenie pod prąd
Mam za swój osobisty sukces

(ta, ta, ta raz, raz)

Jakie jest moje otoczenie
Sam dobrze tego dobrze nie wiem
Zanim poznam otoczenie
Musze poznać sam siebie
Nie oceniam ludzi z góry to mi nie odpowiada
Nie rozumiem czegoś, pytam
Bo po co mam udawać życie jak z obrazu
Jak dla mnie to wątpliwa sprawa
Bo to życie jest z obrazu
Który kurwa ktoś połamał
Te obraz jest nietrwały
Tak jak tych obrazów większość
Tanimi plakatówkami z Tesco
Nie myślę o śmierci przynajmniej na poważnie
Za to myślę o życiu kiedyś, teraz i zawsze
Nie boje się wyrażać uczuć to chyba jasne
Gdybym się bał to stałbym gdzie indziej
A nie przed majkiem tak jak Pihowi
Ambicje nie dają mi żyć
Lecz to właśnie dzięki nim mogę tutaj być
I to dzięki nim mogę rozwijać swoją pasję
I nie krztusić się życiem
Tak jakbym miał astmę

Wbrew wszystkim
I wbrew temu czego chciał los
Ja płynę wciąż, ja płynę wciąż pod prąd
Obrałem własny kierunek i nim się kieruje
I kroczenie pod prąd
Mam za swój osobisty sukces

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować