RR Brygada - PKP Kartel tekst piosenki (lyrics)
[RR Brygada - PKP Kartel tekst piosenki lyrics]
I nie ma nikogo komu byś mógł przypisać wine
Albo jadą dwa pełne wagony
W szczytową godzine albo nic nie jedzie
Bo ktoś zapierdolił szyne
Ale idę na wschód, tam trzy perony
Przy okienku kupując bilet
Znów z drobnych okradziony drugi peron
Przez megafon jakiś głos znudzony
Mówi, że pociąg z Poznania
Do Gniezna jest opóźniony
No i stoi wkurwiony Rafi, szlag by ich trafił
No ale nic nie zrobię kolejowej mafii
Chcesz hardcore'u? To przejedź
Się polską koleją
Gdzie zimą w jednym wagonie grzeją
W drugim nie grzeją
A latem nawet uchylić okna nie można
Pieczesz się w środku jak kurczak z rożna
Jakby było mało jeszcze humor ci
Zepsuje wielka jaśnie pani
Konduktorka Wielmożna
Polskie Koleje Państwowe są chyba żartem
To co miało jechać w
Środe pojedzie w czwartek
Gdy ja powiem PKP Wy powiecie Kartel
Znów jedziemy na koncert, pech chciał
Że padła nam fura
Pasek klinowy, rozrząd czy jakaś tam bzdura
Nie ma wyjścia, Główny, bilet i but na peron
By znów ruszyć w drogę naszą polską koleją
Odjazd, ruszyła z kopyta góra żelastwa
Już setki razy wiozła nas
Po wszystkich miastach
Takich jak my jest taka masa, że dla wielu
Powinna być specjalna zniżka dla raperów
Przedział, smród i nie domyka się okno
(drzwi też) proponuje byś w nie kopnął
Toaleta to wylęgarnia AIDS i Malarii
Jedynka? Owszem
Dwójka? Weź się ogarnij
Najbardziej wkurwiające są korytarze
Są tak wąskie, że klinują się w nich bagaże
Mimo niedogodności a wachlarz ich szeroki
PKP jednak ma swe uroki
Stoi na stacji lokomotywa
Lecz przejażdżka nią to przyjemność wątpliwa
Wygląd polskiego pociągu aż oczy rani
Pierwsza klasa od drugiej różni się obiciami
Dłuższą podróż, weź termos dobra rada
Bo w Warsie herbata 7 złotych, przesada
Sam byś napisał na PKP diss
Gdy chociaż raz w pociągu poczułbyś ten ścisk
Czasami jednak trzeba wsiąść do
Pociągu byle jakiego
Lecz radzę nie dotykać niczego
Hamulec, kół pisk rozkurwia bębenki
Dojechaliśmy uff, Bogu dzięki