Sanah - Kamień (A. Asnyk) tekst piosenki (lyrics)
sanah [Zuzanna Irena Jurczak] Warsaw, Poland
[Sanah - Kamień A. Asnyk tekst piosenki lyrics]
Objęty matki ramieniem cichego używam snu
Ledwie świt ducha półsenny
Mnie z łona martwości zwie
I w mojej piersi kamiennej
Poczuciem istnienia tchnie
Jednak przeczuwam powoli
Że zacznie pierś moja bić
I marzę o ludzkiej doli
Chcę kochać, cierpieć, żyć!
Przez wszystkie śmierci ogniwa
Postępu ciągnie się nić -
Ból samowiedzę zdobywa:
Chcę cierpieć, kochać, żyć!
I wierzę, iż ten, co kruszy
Dziś moję powłokę, grom
Otworzy dla mojej duszy
Wspanialszy cielesny dom
Jeszczem związany łańcuchеm
W szeregu bezwiеdnych brył
Z ogólnym natury duchem
Z kolebką bezwiednych sił
Jednak przeczuwam powoli
Że zacznie pierś moja bić
I marzę o ludzkiej doli
Chcę kochać, cierpieć, żyć!
Przez wszystkie śmierci ogniwa
Postępu ciągnie się nić -
Ból samowiedzę zdobywa:
Chcę cierpieć, kochać, żyć!
Chcę cierpieć, kochać, żyć!
I witam z dreszczem rozkoszy
Każdy zadany mi gwałt -
W niszczeniu, co mnie rozproszy
Zgadując przyszłości kształt
Tam, gdzie się boleść zaczyna
Bezwiednej martwości kres!
A nad nią boska kraina
Gdzie miłość wykwita z łez
Jednak przeczuwam powoli
Że zacznie pierś moja bić
I marzę o ludzkiej doli
Chcę kochać, cierpieć, żyć!
Przez wszystkie śmierci ogniwa
Postępu ciągnie się nić -
Ból samowiedzę zdobywa:
Chcę cierpieć, kochać, żyć!
Chcę cierpieć, kochać, żyć!
Chcę cierpieć, kochać, żyć!