Skip - Złe nawyki tekst piosenki (lyrics)

[Skip - Złe nawyki tekst piosenki lyrics]

Mam złe nawyki, wracają do mnie przez sen
Wygoogluj sprawdź na wiki jak i
Czym świadomy sen jest tak myśle
Że po wszystkim nie potrzebuje ich wiecej
Wracają do mnie ponownie
Choć wcale tego nie chce
Wychodze przejść się, znowu w to samo miejsce
Wszystkie drogi do Rzymu prowadzą
Lub na osiedle
Kiep podpalony w ręce póki rama nie zejdzie
Na ławce powiada wtedy messenger, nie
Pisze do mnie wcześniej na nią krzyczałem
Nie jestem z tego dumny, ale chyba musiałem
Dać upust tym negatywnym emocjom
Chociaż nie chciałem
Żeby tak wyszło teraz głupio
Mi odezwę nad ranem
Dopiero się, odpalam jezz dym zawirował wolno
Dostarczam tlen a powieka leci w slowmo-
Buch THC, chociaż typie mi nie wolno
Bo jestem zbyt leniwy a


Muzykę trzeba popchnąć

Ze skrajności w skrajność, tak mam często
Albo robie na stówe albo myśle sobie, lej to
A, że się angażuje ciągle
Czuję tą niepewnoość
Kiedy wypuszczam numer nie wiem czy
Ludzie się przejmą tym
Daje w to całe serce, reszta to tło
Wszyscy mówią, że to przepchnę pewnie za rok
Do zobaczenia na koncercie gdzieś
W twoim mieście
Zbijemy pięć i zbijemy setke, na sto
Albo inaczej
Skończe dobre studia i znajdę chujową pracę
Osiem godzin dziennie będę liczył
Hajs przy kasie
A ludzie tylko w żartach będą
Mówić na mnie raper
Pół na pół, takie są szanse
Plany mi się walą pora na organizacje
Karty na stół, ziomo przecież znasz mnie
Jedyna karta na stole
Kredytowa znów bo płace:
Za błędy, za dumę, za szczęście, za smutek
Za wenę, za wachę, za ciuchy, za furę
Za blety, za bake, za kiepy, za wóde
I za kolejny weekend
Bo znowu powtórzę wszystko

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować