Słoń, Major SPZ - Esencja życia tekst piosenki (lyrics)

Wojciech Zawadzki

[Słoń, Major SPZ - Esencja życia tekst piosenki lyrics]

Esencja życia karzą nas sądy, łapie policja
Esencja życia
W bazie danych sprawdzają nazwiska
Esencja życia
Seks, narkotyki, odwyki, igrzyska
Esencja życia
Wiem co to wolność i z niej korzystam
Esencja życia
Dużo czasu spędzam na lotniskach
Esencja życia
Dokładnie sprawdzają co mam w walizkach
Esencja życia
Wygrana, przegrana, prawda i fikcja
Esencja życia
Hardkor, komando, to mój styl życia

Mocno za rękę trzyma ulica
Oświetlam drogę jak błyskawica
Ludzie lubią się czasem popisać
I twoja dziewczyna to nie zakonnica
Wymiana spojrzeń, zapadła cisza


Weź ją zabierz na karaoke
Będzie mogła sobie pośpiewać
A ty się najebać i przyjebać kokę
Awantura pod blokiem
Głowa, młotek, pizda pod okiem
Typek myślał, że przejdzie mu bokiem
Kurwy i chuje sypią się z okien
Wódkę popijam sokiem
Szarość zagryzam jointem
Pieniądze jebią tu prochem
Szmaty już jadą na hotel
Mowa srebrem, milczenie złotem
Bumerangi wracają z powrotem
Na mieście przybywa plotek
Tamta to kurwa, a ten jest kotem
Wpisuję hasło, nie jestem robotem
Mam uczucia, i to różnica
Codziennie żyję na tysiąc procent
Piję do dna esencję życia esencja życia
Karzą nas sądy, łapie policja esencja życia
W bazie danych sprawdzają nazwiska
Esencja życia
Seks, narkotyki, odwyki, igrzyska
Esencja życia
Wiem co to wolność i z niej korzystam
Esencja życia
Dużo czasu spędzam na lotniskach
Esencja życia
Dokładnie sprawdzają co mam w walizkach
Esencja życia
Wygrana, przegrana, prawda i fikcja
Esencja życia
Hardkor, komando, to mój styl życia

Życie to suka lubi dojeżdżać nas z nienacka
Kopiąc po nerkach prochy i wóda
Wielu przegrało z melanżem i toną w odmętach
Do celu po trupach
Nie chcemy gnić tak jak ci
Co wciąż stoją w kolejkach
Gdy przyjdzie kostucha
To w każdej religii trafimy prosto do piekła
Pędzę jak Husarz
A bałagan w bani mam ponoć od dziecka
W chuju twój gust mam
Możesz napisać nam najwyżej cioto komentarz
Wybucha wulkan
Obłoki dymu jak kwiaty dziś rosną do nieba
Przeliczam utarg
Co weekend wyciskam z T-shirtów
Pot po koncertach w czarnych kapturach
Najgorszy przekaz na scenie
Niech płoną osiedla na kartkach jucha
Jak niewidomy przejeżdżam dłonią po wersach
Nadal mam ubaw
I wiesz, że dopiero się słonko rozkręcam
Palce na spustach
Kula przebija na wylot cię o włos od serca
To Słoń i Specnaz na majku
Wciąż trzymam się faktów jak mięsa harpun
To my, kontrabanda twoich grajków
Lecą torpedy, na pół pęka kadłub
Achtung, na bitach uprawiamy parkour
Styl nadal tłusty, bo wpieprzą za dwóch
Bratku, dobrze mnie znasz już
Zostawiamy dziury w miejscu
Małżowin jak Magnum esencja życia
Karzą nas sądy, łapie policja esencja życia
W bazie danych sprawdzają nazwiska
Esencja życia
Seks, narkotyki, odwyki, igrzyska
Esencja życia
Wiem co to wolność i z niej korzystam
Esencja życia
Dużo czasu spędzam na lotniskach
Esencja życia
Dokładnie sprawdzają co mam w walizkach
Esencja życia
Wygrana, przegrana, prawda i fikcja
Esencja życia
Hardkor, komando, to mój styl życia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować