Słoń - :) tekst piosenki (lyrics)

Wojciech Zawadzki

[Słoń - : tekst piosenki lyrics]

We're gonna get you we're gonna get you not
Another peep time to go to sleep

To początek końca, powoli sekundy odliczam
Każdy wers
Który wypluwam jest jak uderzenie bicza
To jak pochówek za życia
To Twoja ostatnia prycza
Nikt Cię nie usłyszy
Obojętnie jak byś głośno krzyczał
Wijesz się jak gąsienica w
Powolnym procesie gnicia
Witam w Twoim nowym domu
Oto podziemna kostnica
Przygasa światło znicza, zapada grobowy mrok
Mój flow tnie jak skalpel martwe
Ciało w sekcji zwłok
Pozostanie po Tobie tylko trupi sok i fetor
Resztki złamanych paznokci wbite
W trumienne wieko anioł śmierci jest poetą
Piszącym krwawy felieton
A jego słowa wleką się
Tworząc cmentarne credo
Wyruszasz w daleką podróż do umarłego miasta
Chwila ostatniego tańca
Ciało drga w pośmiertnych spazmach
To jak fantasmagoria
Czysta forma bezeceństwa tkanki obumierają
Krew robi się bardziej gęsta
Prosto z poznańskiego księstwa strach, ból
Pożoga ujadam jak wściekły ogar
Gram na diabelskich rogach
To jest muzyka dla pogan
Mój rap - moja droga to dla tych
Którzy nie znaleźli w kościele Boga

Zielonoszara barwa zwłok jest dla
Niego jak szmaragd
To spragniony krwi morderca
Z apetytem szakala czeka Cię kara
Komornik dzisiaj odbiera haracz
Nie sądziłeś z rana
Że wieczorem skończysz jak ofiara
Wstrzyknięta kurara sparaliżuje mięśnie
Twoje ciało stało się celą
W której jesteś więźniem
Najpierw Cię zerżnie
Później śmierć jest Ci pisana lecz pamiętaj
Że w tej kolejności może zajść zmiana
Po odrapanych ścianach spływa
Szkarłatna czerwień
Po takiej dawce trutki tylko
Się przyglądasz biernie
Tasak jest jego berłem
Postać Tanatosa w herbie
Nakarmi głodne świnie Twoim żałosnym ścierwem
Jesteś dla niego czerwiem
Nic nieznacząca gnidą
Zapchane krwią koryto to przerażający widok
Z twarzą ukrytą w szalu odebrał swoją gażę
Twoja matka nie wie o tym
Że wydała na świat paszę
Dostarczam Ci tylu wrażeń co
Strzał anielskiego pyłu
To jak słuchanie w kółko
Modlitwy puszczanej od tyłu
Nie ma zmiłuj wobec wszystkich tych
Którzy drwią
Ludzka skóra zapisana krwią, Necronomicon

Stoję nad Twoim ciałem w
Kałuży czerwonego śluzu
Trzymając w dłoniach ołowiany posążek Pazuzu
Wyciągnięty z pradawnych gruzów
Pogański bożek
Kazał mi wycinać jego symbol rytualnym nożem
Przynoszę to
Czego każdy rodzic boi się najbardziej
Okaleczony trup ich dziecka
Pływający w Warcie
Skończyłeś jako żarcie dla ryb
I wodnych płazów
Twoi poprzednicy brali kąpiel w
Beczce pełnej kwasu
Podróż do minionych czasów
Klimat publicznej kaźni
Ludzie są straszni, nie mów "nie"
Przecież znasz ich
Walka między dobrem a złem
Na kruchej równoważni
Rozdwojenie jaźni - pół-człowiek
Pół-ptasznik zwinięte w kaszmir resztki
Rozczłonkowanego ciała
Jesteśmy przeciwieństwem - Twój ból
To moja chwała
To inkwizycyjny prałat, podlegasz moim sądom
Dostałeś główną rolę w filmie z gatunku mondo
Rozrywam ciało jak kondor
Prowadzę Cię na stryczek
Zacznij krzyczeć jak zobaczysz
Znak zakrwawionych nożyczek
To życie, w którym melodia jak krew się sączy
Tworzę pacyfistyczny symbol z
Amputowanych kończyn

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować