Smarki Smark - Młoda fokka tekst piosenki (lyrics)

[Smarki Smark - Młoda fokka tekst piosenki lyrics]

Psycho Smarki, Studio Szósty Zmysł
You know me, jestem najchorszy, najchorszy

To luźne popołudnie, jest luźne złudnie
Moja foka wróciła i jest lekko na wkurwie
Czasem tak bywa, bywa drażliwa
Ale dzisiaj to nie wiem, zjadła grzyba chyba
Świruje tu kozaka w stringach i kozakach
Ty wyluzuj pizdę szpaka, bo będzie draka
Bo wyciągnę pałę i będzie kontratak
Ding, dong, usłyszysz w głowie
Spytasz: "Kto tam?: – to ja
Twój jaskiniowiec
Bo brzmisz jak zarzynanych świni kwartet
Twój miły głos, staje się niemiłym altem
Przysięgam, kurwa kiedyś kupię wiertarkę
Wrrrr, przystawię do czoła
Będę śmiał się do księżyca
Patrzył jak konasz albo sram na wiertarkę
Gdzie jest kosz na śmieci
Czekaj, zaraz znajdę moje stare skarpety


Założę ci knebel, założę knebel
Myślę, że nasza relacja wejdzie
Na wyższy szczebel
Na wyższy level, crazy love forever
Wypłacz mi rzekę, nie wiem, Dunaj albo Niemen

Ej, co się tak spinasz, nie masz co robić?
Bo ja się zaraz zepnę, a wtedy, wybacz
Polecą głowy
Nie naciskaj mnie, bo stracisz głowę
A bez niej nie będzie ci wcale lżej (Haha)
Tu jest jak w dżungli
Można się nieźle wkurwić
I dać się ponieść furii
Tu jest jak w dżungli
Można się nieźle wkurwić
I dać się ponieść furii

Młoda foka, fo-fo-fo-foka
Wszystkiego nie załatwi to, że ciebie kocham
Miłość, kurwa, co ma miłość z tym wspólnego
Kiedy wkurwiasz mnie jak stąd do Zakopanego
Miłość ma coś z polskiego lotnictwa
Do katastrofy starczy TS 11 Iskra
Starczy iskra, potem wita policja
Sąsiedzi zawsze wiedzą, kogo przysłać
Jebana ich mać
To była dziwka, suka, nie wiem!
Jestem porządnym obywatelem panie oficerze
Nie wiem, co tu się stało, skąd mam siekierę
Siekiera, siekiera, ona leży i rąk nie ma
Nóg nie ma, nic nie ma kurwa, co jest cięte
A raczej kurwa i co jest obcięte
Skąd tyle krwi? Plama krwi na betonie
I czemu widelec ciągle tkwi w jej głowie?
Nie wiem! Chyba go zapomniałem wyjąć, sory
Czy przez to mój wyrok będzie bardzo surowy
Jestem niezdrowy, jak widać chory
Co by nie było, to moja linia obrony

Ej, co się tak spinasz, nie masz co robić?
Bo ja się zaraz zepnę, a wtedy, wybacz
Polecą głowy
Nie naciskaj mnie, bo stracisz głowę
A bez niej nie będzie ci wcale lżej (Haha)
Tu jest jak w dżungli
Można się nieźle wkurwić
I dać się ponieść furii
Tu jest jak w dżungli
Można się nieźle wkurwić
I dać się ponieść furii

Foko, jesteś spoko, choć miewasz jazdy
Ale szczerze, to kto ich teraz nie ma?
Każdy ma, to siedzi w nas jak w palcu drzazgi
Każdy czasem świruje jak w tańcu gwiazdy
Ponoć w relacjach chodzi o to
Kto kogo ujarzmi
Ale kurwa, gdzie masz guzik pauzy?!
Przy piersiach, na pupie
Koło nogi czy biodra
Zrozum to foko, tak się rodzi patologia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować