Sokół, Hades, Sampler Orchestra - Nie śmiem / Wicher dobijał się do okien tekst piosenki (lyrics)
[Sokół, Hades, Sampler Orchestra - Nie śmiem / Wicher dobijał się do okien tekst piosenki lyrics]
Spustoszony przez śmiech i słowa
Pobity przez małe uczucia i rzeczy
Przez pół miłości i pół nienawiści
Tam gdzie trzeba krzyczeć mówię szeptem
Znacie ten głos łamie się w suchej krtani
Jak trzcina stare wiersze opadają ze mnie
O nowych nie śmiem jeszcze marzyć
O nowej poezji którą
Można przeczuć w chwili szczęśliwej
"Wicher dobijał się do okien" - T różewicz
Wicher dobijał się do okien budził sny
Wicher dobijał się do okien budził
Sny pajęczyny majaczenia
Niebo było miedziane trawa granatowa
Ołowiana czarna
Zwierzę mutant hieny i lisa
Z pyskiem przy ziemi węsząc
Sunęło w gęstniejącą ciemność
Na granicy snu i jawy
Pomyślałem poczułem
Że to ja jestem biegnę w stronę cmentarza
Do grobu
Z brzuchem pełnym kamieni ciemne zwierzę
Pod czerwonym niebem biegnę coraz szybciej
Choć wiem że tam czeka na mnie dół
Układam się do snu otulam kocem
Biegnę lecę
Nie zatrzymam tego biegu
Budzę się z ustami pełnymi
Piachu