Spinache, Monika Wydrzyńska - Zapisz tekst piosenki (lyrics)

[Spinache, Monika Wydrzyńska - Zapisz tekst piosenki lyrics]

Śmiało możesz zacząć, nie bój się
Nie powiem nie, jestem białą kartką
Zapisz "mnie nie można mieć"
Zapisz "mnie nie można" napisz "nie"

Urodziłem się wolny
Wolny brałem pierwszy wdech i
Dałem pierwszy krzyk
Chwytałem życie niepokorny i głodny
Czułem że nie zatrzyma mnie nikt
Przebłyski, każdy w innej roli mnie obsadza
Piszą dla mnie scenariusze, żaden z nich
Się nie zgadza z tym, co moje
Szukałem czasem po omacku drogi
To podboje, klęski, skutki
Wojny - chcą mnie dobić
Na nogi wstaję szybko, obraz zamazany
Nie wiem czym z rękawa sypną
Może sól na świeże rany
Film do tyłu przewijamy strobo
Szybkie lawinowe zmiany


Rozpoznaję kogoś, zaraz zniknie
Ten system rozpychał się powoli
Weź ogarnij własne życie zanim
Zaczniesz mnie szkolić
Rozwijał się od środka bezszelestnie
Na zewnątrz równocześnie budował pancerz
Presję jak Venom
Marvela, nie ten z rap katalogu
Symbiot chwyta żywiciela
Tworzę armię underdogów
Milcz, nie pytaj i poprawnie wszystko rób
Wcinaj swoją pajdę grzecznie
Każdy krok by the Bóg
Mamy format i wolna jednostka
Tym regułom nie sprosta
Prosta sprawa, nie możesz tu zostać
Rozwój siebie? My takich postaw nie wspieramy
Jaka wolność? Odstaw nie? To się żegnamy
Chuj z wami, opiniami, mam swój przelot
Nieoszlifowany diament, run, zanim przemielą
Wynurzyłem się na chwilę oddech złapać
W sumie mi to lata, wiem że japy będą kłapać
Czas wracać, bo im mocniej się wybijesz -
Tym mocniej ciągną w dół
Slajd po betonie ryjem
Kolejna próba, na pierwszy rzut
Oka "spoko, wchodź, może się uda"
W środku syreny wyją "pierdol to"
Myślą, że mnie mogą mieć na
Własność, łakomie na mnie patrzą
Faza gastro
Duszę się z dnia na dzień coraz bardziej
Nie mówię otwarcie
Wierzę, że gdzieś awaryjnie
Wyjście się znajdzie
Nie tak szybko, masz przeżyć to wszystko
Przychodzisz sam, odchodzisz sam, A do Z
Pętla Liston znowu krew mnie zalewa, resztki
Lustra wbite w pięść
Już dłużej rady nie dam
Patterny - nie widzę ich jeszcze
Coraz bardziej oddzielny
Wspólna przestrzeń, wiem że sam tu jestem
Sam tu przyszedłem i to moje miejsce
Coraz bardziej grzęznę, wyciągam
Rękę, krzyczę, wołam
Ciszej z każdym słowem
Sam nie słyszę, komponuję dalej #Beethoven
Krąg zaklęty, już po raz n-ty próbuję wyjść
Obłona rośnie, potrzebny mi wentyl
Nie jestem sobą już, prawie nie poznaję typa
System się rozpycha tak, że ledwo oddycham
Czas się wyrwać, uwolnić, równowagę odzyskać
Biec koktajl, iskra, mnie nie można mieć
Grubo się mylisz jeśli myślisz
Że to proste jest dobrze żyli, pracowali
Teraz leniom nie chce się
Kiedyś tyli, teraz chudną
Pewnie wiedzie im się źle
Pożałują tego że, porzucili naszą grę
Mnie to nie boli, wolę żyć tak niż w niewoli
Wolę dostać wilczy bilet niż
Bilety do kontroli
Regulacje i rozkazy, polecenia, nacisk
Nosił wilk kilka razy
Kiedyś sam zobaczy co stracił
Joni Mitchell nie kłamała
Ja doceniam to co jest takim jest
Hałas, ciszę, global niszę, kliszę, świeżość
I gdy to piszę, to czuję moc z tego mimi!
Bez mrugnięcia okiem
Jutro w windzie minę Cię
Możesz śmiało podejść jeśli chcesz
Mnie nie można mieć zapisz "mnie nie można"
Napisz "nie"

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować