Szesnasty, FiS, Pavulo - Nigdy nie obiecywałem tekst piosenki (lyrics)

[Szesnasty, FiS, Pavulo - Nigdy nie obiecywałem tekst piosenki lyrics]

Nigdy nie obiecywałem nikomu
Że poglądy będą do końca te same
Powymienianie zdania tyle razy
Dziennie powtarzane amen
Tak teraz pieprze to wiernie (ej)
Światopogląd jako tako wygląda, spontan
Jestem bogiem, masz do mnie kontakt- zadzowoń
Nie obiecuję że odbiorę- chyba
Że tematem będzie forsa na moim koncie
Król też człowiek, spróbuj jeść bity (mmm)
Niczego nie obiecuje nigdy gwarancje z
Pizdy mam już za sobą
Teraz tylko bliskich zapewniam po sto kroć
Nigdy ani słowa że będę poważny
Nie mów mi błazen, król z dala patrzy
Nie obiecuj będziesz żałował
Pomyśl dłużej i dopij browar

Nigdy nie obiecywałem nikomu, że będę-
Nie to, że jakiś, że po prostu będę
Więc czasem chce napić się, złapać przerwę


I zrobić te perłę sześciu
W sześciu jak kiedyś
Za sztuczne wesela, huczne pogrzeby
Że coś tam umiera by coś było kiedyś
Nie szukam portfela, spłacić Ci kredyt
Bo nigdy nie brałem go w zwykłej walucie
Pożyczałem czas nie wiem czy zwrócę
Mam bas perkusje, znam te cztery ściany
Dzielimy się złotem
Nie problemami z tym problem mamy
Zawsze będziemy sami
Nie ważne kto będzie przy nas bo gdy
Rozpychają się łokciami o wyjście z grupy
My gramy ten finał

Nigdy nie obiecywałem ludziom nic a stale
Jak grać to nam mówią
Spróbuj nawijać tak jak nawijają dziś
Bądź mocno wesoły nawet jak nie chce się żyć
A może wszystko to na nic
Żeby pojęli że nic z tego nie
Jest i nie będzie dla nich
(Kartegoty)? i nie miej żali jak
Się wciąż plączą pod nogami
Wydawało mi się że znam swoją przestrzeń dziś
Widzę że to były cztery kąty zamknięte

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować