Szpaku - Oddajemy krew Wampirom tekst piosenki (lyrics)

Szpaku [Mateusz Szpakowski] Młody Simba

[Szpaku - Oddajemy krew Wampirom tekst piosenki lyrics]

Megot going hard on the beat, yeah
Zakumaj ten refren, my chcemy żyć wiecznie
(yo)
On chciałby wrócić, ale wyrok ma za limo
Wybrał wyro ze zdzirą
Woli żyć tak zwaną chwilą
Miał mieć dzieci z tą dziewczyną
Która była od lat
Wyszło jak wyszło, został sam
Bo z tamtą zdzirą przestał ćpać

Życie mija jak jebany serial w końcu
Więc nie chce zostać z myślą
Że nosiłem nie swój kostium
Na zawsze w blokach miałem siedzieć
A nie grać po klubach
Na tamtych ławkach miałem swoje
Crew jak Wu Tang
Nasze życie jest nowelą, ty mówiłeś nobelą
Łeb Ci porył testosteron i
Przeboje z tamtą ścierą
A jej szykowałeś welon
Zagubiłeś się jak Nemo
Nie gadamy już z Łukaszem
Złamał parę zasad grubych
Ziomal, który był jak brat -
Nie gadalim kope lat
Nie gadamy o muzyce, pierdolony brudny biznes
Chcą korzyści nie z zajawy
Nie dam zwrotki drugi raz
Dużo trawy palę z bratem, duże krzaki
Palę bakę ciągle płonie za mój papier, nie
Chcę kasy za to, bracie
Tamta dupa zostawiła mi ziomala z dużym bólem
Moje chłopaki to złoto
Skoczą w ogień za me słowo
Znowu w życiu mi nie wyszło
Jebać kurwy pierdolone
Maska wypukła z dwóch stron
Znów się kręci w mojej głowie
"Oddajemy krew wampirom" - będę
To śpiewał ciągle
Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię
Znowu w życiu mi nie wyszło
Jebać kurwy pierdolone
Maska wypukła z dwóch stron
Znów się kręci w mojej głowie
"Oddajemy krew wampirom" - będę
To śpiewał ciągle
Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię

Nie dajemy nic na pozór
Jak Spyro spalam wrogów
Jestem obojętny znowu
Nie ma uczuć na mym bloku
Chcą w samarach trochę prochu
Przez bilet wciąga syf ten
Miałem wyciągać cię z gówna
A nie dawać ci na zbitkę
Leci Dżem, pije wódkę cały dzień
Włodi, powiedz w paru słowach
Jak mam spełnić polski sen
My to złota polska młodzież
Nie mów do mnie per gwiazda
My to złota polska młodzież
Jebać prawo i garniak

Jak masz spełnić polski sen?
Pytasz się o to weterana
Który żyje z dnia na dzień
Dla Konrada zawsze byłem jak Mufasa
Co by ze mnie był za brat
Gdybym go nie uczył zasad?
Jeden typek na ósemce gonił trawę na potęgę
Zanim konfi nie zadzwonił na komendę
Wszystko wziął na siebie
Matkę prawie to zabiło
Potem targnął się na liny
Kiedy zjechał na pawilon
Ciężki syf, ciężki syf się tu nawarstwiał
Taki syf, zapisałem to na kartkach
Kiedy czas mam, by nad losem sobie załkać
Palę solo, a w tle cicho leci Zaucha
Znowu w życiu mi nie wyszło
Jebać kurwy pierdolone
Maska wypukła z dwóch stron
Znów się kręci w mojej głowie
"Oddajemy krew wampirom" - będę
To śpiewał ciągle
Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię
Znowu w życiu mi nie wyszło
Jebać kurwy pierdolone
Maska wypukła z dwóch stron
Znów się kręci w mojej głowie
"Oddajemy krew wampirom" - będę
To śpiewał ciągle
Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować