Bisz, Te-Tris - Czerwieni biel tekst piosenki (lyrics)

Jarosław Jaruszewski

[Bisz, Te-Tris - Czerwieni biel tekst piosenki lyrics]

Każdy powietrza łyk orzeźwia w żyłach
Niesie jej tlen moja czerwień i biel
Czerwień i biel
Każdy powietrza łyk orzeźwia w żyłach
Niesie jej tlen moja czerwień i biel
Czerwień i biel

Żadna ambona se gadam tu o nas
Na brawa nie liczę jak siadam na murku
Mama mi mówiła
Że jak budowali bloki to za poziomice
Tu robiła flaszka na sznurku
PRL się skończył
Ale duchy tej epoki to jak Poltergeist
Do tej pory mało co tu proste bywa nawet
Nawet jak to pozakrywa trochę
Na betonie szkła cofnę czas na chwile
Jestem se szczylem i stoję na klatce
Pamiętam tak dobrze te chwile
Jak widzę braciaka w mundurze
I z orłem na czapce i z orłem na czapce
I niby tak w rapach to pcham na luzie
Wspomnienia dzieciaka nie żadna atrapa
Nie musze tu latać z husaria na bluzie
Twoja faza jak latasz
O jedwabiu szlakach wole jak
Mi gada Bartosiak
Choć łatka rapera to taka że
Byle się siana nachapać na małolatach
I klapa na oczach gadam na blokach
Wiem nie da się opisać tego setką numerów
Nim przyszła tu cola, Macdonald's, lugola
Baltona tu chował nas przełom systemu
Kwestią liderów jest to co nadejdzie
Więcej niż miejsce na globie i flaga
Polski charakter i serce są wielkie
Choć wady też mamy co dobrze poprawiać
Trochę pomaga uciekać na moment
Wracasz i budzi cie seta na mróz
Z Barcy czy Dublin czy Alpy, Kanary
Gdziekolwiek nie jestem to zerkam na wschód

Każdy powietrza łyk orzeźwia w żyłach
Niesie jej tlen moja czerwień i biel
Czerwień i biel
Każdy powietrza łyk orzeźwia w żyłach
Niesie jej tlen moja czerwień i biel
Czerwień i biel

Dziś jestem tu dla młodych anonimowy
Mam ludzi swoich starczy
Ile krwi w podziemiu zostawiłem, koniec
Bisz honorowy dawca wczorajszy kamień milowy
Dziś trochę uwiera ich w nowych najkach
Za stary na mody lecz mam jeszcze serce
A nie przeszczepiony plastikowy bypass
W całej tej głupocie wokół
Tak naprawdę nie ma nic złego no i co z tego
Jak przecież nie ma nic dobrego
Więc zostanie z tego tu nic, zero
Czas to nie pieniądz
I nigdy nie zarobisz tyle żeby móc go cofnać
I uwierz że, jest wielu ludzi
Dla których jedyny istotny atrybut to godność
Każde pokolenie strona w historii
Czysta biała kartka
I prędzej czy później się
O was upomni mściwa, stara karma
Te wszystkie decyzje tak
Efemerycznie niewinnie to zniknie na snapie
Te memy z Putinem te zabawne chwile
Są śmiechu i netu granice na mapie
Nad nami orzeł powiedz dobry Boże gdzie
Leży prawdziwa korona
Bo nikt nie odróżnia czy wersy wychodzą
Spod pióra czy wypadają spod ogona
Na stare wilki obława
Poranione łapy znaczą świeży śnieg
Jedna zasada zapisana w śladach
Nigdy nie poddawać się czerwień i biel

Każdy powietrza łyk orzeźwia w żyłach
Niesie jej tlen moja czerwień i biel
Czerwień i biel
Każdy powietrza łyk orzeźwia w żyłach
Niesie jej tlen moja czerwień i biel
Czerwień i biel

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować