TomB - Brakuje Tlenu tekst piosenki (lyrics)
[TomB - Brakuje Tlenu tekst piosenki lyrics]
Jak razem mogliśmy spokojnie sobie
Tu chodzić za ręce
I tak było fajnie i wpłynęło na mnie tak to
Że chcę ci dziś słodzić w piosence
Nawet gapienie się namiętnie w TV
Siedzenie samemu w ciszy
Sprawiało, że jakby Bóg był księgowym nawet
To by cały świat się nie liczył
O tylko my, nasze mieszkanie, seks
I film, gadka, szamanie
Pójść znów pić, wracać na chatę
Seks i film, gadka, szamanie
Żadna dziś już nie wygląda tak jak ty
Znam cię na pamięć
Żaden typ nie dotrze tam, gdzie ja
Będą błądzić tym palcem po mapie, o
Randki, świece i stół
Na którym zaraz zerżnę cię tu
A najszczerszy uśmiech, jaki widziałem
Na całym świecie, to twój
I tak się starałem, bo zawsze myślałem
Że damy se radę i pchałem to dalej
Jak wariat w tym szale, ale dziś nawet
Sam już nie wiem po chuj, o
Jakbym nie mógł żyć, brakuje tlenu mi
Co to za ego trip się trafił, czemu mi?
Odbić od celu, by w czeluść iść
Jak ma mi serce bić? Brakuje tlenu mi
Jak już coś było, to byłaś
Ty, jak cię nie było, dzwoniłaś mi
Czy byłem tym dobrym, czy tym
Złym, szczęście czy wkurw, to byłaś ty
I jakby alternatywy ci wyrosły na twarzy
Nie widziałbym
Czułem, że jaki by przypał był
To nie byłem sam, bo byłaś ty
Muszę wziąć długopis, napisać tekst swój, o
Przecież twoje oczy rozumiały mnie bez słów
Ta fajnie jest się rano obudzić
Mieć przy sobie żonę, no ta
Cały pic na tym polega, że
Już nie wstajesz kurwa sobie, a wam
Ile może to trwać, ile możesz jej dać
Weź mi to powiedz, bo nie mieści
Się w głowie, wszystko już wziąłem, co brać
Jak wszystko jest twoje i
Znasz każdą jej cząstkę, co masz
Po co to, kurwa, rozkminiam
Ziom? Pierdolę i tak