TomB - Fuck Aspiratio tekst piosenki (lyrics)

[TomB - Fuck Aspiratio tekst piosenki lyrics]

Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
I choć to jebana banda głupich cip
Nie może z tego być, nic
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Aspiratio fighter żaden w oczy
Jakoś nie zabronił mi, by
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Tak ich tam jebałem, że psy jak
Na okres czekali by wyjść, i
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Tak se robią z gęby dupy
Że jak mówią słychać tylko (pff, pff)
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)

Beezy was zjadł, no to ja was trawię
Mieliście wygrać, no co jest tym razem?
Pomyśleliście że klip pomoże i tyle
Myliście te mordy obsrane?
Ciągle tylko zasłanianie się peją
Mieliście do nas przyjechać z gangiem
My z nim przyszliśmy, i spotkaliśmy


Tam ośmiu typków i Gandi Gandę
Wiem że mój rap to nie tylko są punche
Mój punch to rap, a rap to prawda
Z twoim wzrostem no to śliwa musisz skakać
Do mnie żeby ssać mi jajka
Bandura Ci jak mi wskazał z palca?
Chyba kurwa za weneckim lustrem
Wsadził bym to dziecko w Gondolę
No i w kanał zepchnął bym z wózkiem
Nie odpowiadam bo coś mnie boli
Dajesz mi temat, no to z nim jadę
Bo jestem raperem a nie tępą pizdą
Co chce przemilczeć na solo wyzwanie
Nikt z was nie wyjdzie, żywi choć byście
Byli na pixie, z filmu limitless
Wyjdźmy na bitwę, będzie wam na niej
Jak w raju - będą liście na pizdę
Raz fighter, raz raper, dokładnie wygląda
To tak jak na klipie - raz w prawo
Raz w lewo no i wyglądacie na nim jakby
Klient któregoś burdelu zapłacił kamerą
Pisze ten wers pochylony nad dzieckiem
Oni kawałek tu robią miesięcznie
Co z niego będzie? Doktor czy MC?
Na wszelki wypadek już robię mu miejsce

Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
I choć to jebana banda głupich cip
Nie może z tego być, nic
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Aspiratio fighter żaden w oczy
Jakoś nie zabronił mi, by
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Tak ich tam jebał że psy jak
Na okres czekali by wyjść, i
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Tak se robią z gęby dupy
Że jak mówią słychać tylko (pff, pff)
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)

Stałem tam jeden sam twarzą z Banderem
I stał też Fisherek, i jakiś typ jeden
Krzyczałem im w beret, że ja według siebie
To w polsce tu jestem najlepszym raperem
Nigdzie nie ma kłamstw tyle, jak w beefie
Tyle miałem to widzę
Najpierw mówiłeś że tam mi rządziłeś
Teraz że ja już zwiadłem was z rychem
Dalej po skillach to chyba już widać że
Z rapu nie macie zbyt wielkiej zajawy
Macie teledysk
Brak sbmaffi i nigdy te zjeby
By się nie zebrały
Jedyne dwójki jakie macie
Widzę Bandura ma na klacie
A jak kiedyś założysz tu żółtą koszulkę
No to będziesz stał z lizakiem
Ty, ja nie jeździłem tu nigdy po bitwach
Ale nie dygam się wyjścia na freestyle
Przecież jak już usiedliście na dupie
To potrafiliście maffij wymyślać
Musicie kurwa w pokoju się zamknąć
Nie wiem, kurwa, pogasić se światło
Takie linijki jakie wy tu macie
To mogę wam pisać

Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
I choć to jebana banda głupich cip
Nie może z tego być, nic
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Aspiratio fighter żaden w oczy
Jakoś nie zabronił mi, by
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Tak ich tam jebał że psy jak
Na okres czekali by wyjść, i
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)
Tak se robią z gęby dupy
Że jak mówią słychać tylko (pff, pff)
Jebać was na pysk (jebać was na pysk)

Najśmieszniejsze, że jak podbiliśmy z Beezym
Na pierwszy rząd i Śliwa Nas zobaczył
To przestał grać koncert dla
Tej połowy publiczności

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować