TomB - King Tomb - Pantha Rhei tekst piosenki (lyrics)
[TomB - King Tomb - Pantha Rhei tekst piosenki lyrics]
Płyń lub giń To panta rhei
Masz żyć lub być no tak czy nie?
Chcesz wyjść na szczyt? Czy stać na dnie?
Twój wybór nikt nie zna tak cię Jak ty!
No tak czy nie? Więc płyń! to panta rhei
Lub giń! to panta rhei
Więc płyn! to panta rhei
Gardzę ludźmi co stoją w miejscu
I takimi co wolą przegrać
Tylko nie myśl że się wywyższam no
Bo gardzę też sobą sprzed lat
Ślepo w przyszłość patrzyłem wciąż
Nic nie widząc
Oprócz sensu w tym codziennym piciu
I już wszystko było
Dzisiaj co mam inwestuję a jak
Nie mam trip po siano
Bo trzymałem kwit przy dupie aż
Się wszystko mi zesrało
Bałem się podjąć ryzyka a jak
Już no to w granicach
Teraz shopping sos mi spływa i
Dzwon taryfa choć nie dźwigam
Słyszę za sobą ty co to za
Banan skąd ma tyle keszu (skąd?)
Skoro mam dużo to mów mi
Zarobas bo sam żyję śmieciu (boss)
Jak patrzę na innych to żeby
Rozkminić drogę ich sukcesu
A twoje przybicie to śmieszy mnie
Tylko to jak chiński Jezus
Są ludzie którzy w miejscu wciąż chcą stać
Przez panta rhei i sięgnąć już chcą dna
Stagnacja też nie będzie wiecznie trwać
Latać nie chcesz to podkręcą ci jak spaść
Płyń lub giń To panta rhei
Masz żyć lub być no tak czy nie?
Chcesz wyjść na szczyt? Czy stać na dnie?
Twój wybór nikt nie zna tak cię Jak ty!
No tak czy nie? Więc płyń! to panta rhei
Lub giń! to panta rhei
Więc płyn! to panta rhei
Gardzę ludźmi co pieprzą progres i
Takimi co nie chcą wygrać
Wiem jak żyje się na zachodzie i
Stąd u mnie ta wielka schizma
Tu pół życia topisz w wódce lub
Jak bogacz to w śluzówce
Drugie pół czekania z rozkminianiem
Kurwa skąd wziąć stówkę
Sos zero kończę to bo od dawna mam dość tego
Jedyne co trzeba to chęci z pewnością i
Wiesz że kurwa mam dość tego
Co mnie to moje marzenie dymane
Jest ono jak John Lennon
Cel jest daleko bo nie jesteś bogaty jak
Twoje ziomki są wciąż z biedą
Weź coś w kredo to pogoń jak Szczecin
Nie obrośnij w piórka ty no bo odlecisz
Biegaj wciąż twardo tu stojąc na ziemi
Gnieć i depcz aż rola się zmieni
I tylko rób swoje nie czekaj tu
Kurwa aż ktoś to doceni
Bo widząc twój ruch sam wyżej już
Mierzy nawet jeżeli przez panta rhei
Są ludzie którzy w miejscu wciąż chcą stać
Przez panta rhei i sięgnąć już chcą dna
Stagnacja też nie będzie wiecznie trwać
Latać nie chcesz to podkręcą ci jak spaść
Płyń lub giń To panta rhei
Masz żyć lub być no tak czy nie?
Chcesz wyjść na szczyt? Czy stać na dnie?
Twój wybór nikt nie zna tak cię Jak ty!
No tak czy nie? Więc płyń! to panta rhei
Lub giń! to panta rhei
Więc płyn! to panta rhei
Masz żyć lub być no tak czy nie?
Chcesz wyjść na szczyt? Czy stać na dnie?
Twój wybór nikt nie zna tak cię Jak ty!
No tak czy nie? Więc płyń! to panta rhei
Lub giń! to panta rhei
Więc płyn! to panta rhei
Gardzę ludźmi co stoją w miejscu
I takimi co wolą przegrać
Tylko nie myśl że się wywyższam no
Bo gardzę też sobą sprzed lat
Ślepo w przyszłość patrzyłem wciąż
Nic nie widząc
Oprócz sensu w tym codziennym piciu
I już wszystko było
Dzisiaj co mam inwestuję a jak
Nie mam trip po siano
Bo trzymałem kwit przy dupie aż
Się wszystko mi zesrało
Bałem się podjąć ryzyka a jak
Już no to w granicach
Teraz shopping sos mi spływa i
Dzwon taryfa choć nie dźwigam
Słyszę za sobą ty co to za
Banan skąd ma tyle keszu (skąd?)
Skoro mam dużo to mów mi
Zarobas bo sam żyję śmieciu (boss)
Jak patrzę na innych to żeby
Rozkminić drogę ich sukcesu
A twoje przybicie to śmieszy mnie
Tylko to jak chiński Jezus
Są ludzie którzy w miejscu wciąż chcą stać
Przez panta rhei i sięgnąć już chcą dna
Stagnacja też nie będzie wiecznie trwać
Latać nie chcesz to podkręcą ci jak spaść
Płyń lub giń To panta rhei
Masz żyć lub być no tak czy nie?
Chcesz wyjść na szczyt? Czy stać na dnie?
Twój wybór nikt nie zna tak cię Jak ty!
No tak czy nie? Więc płyń! to panta rhei
Lub giń! to panta rhei
Więc płyn! to panta rhei
Gardzę ludźmi co pieprzą progres i
Takimi co nie chcą wygrać
Wiem jak żyje się na zachodzie i
Stąd u mnie ta wielka schizma
Tu pół życia topisz w wódce lub
Jak bogacz to w śluzówce
Drugie pół czekania z rozkminianiem
Kurwa skąd wziąć stówkę
Sos zero kończę to bo od dawna mam dość tego
Jedyne co trzeba to chęci z pewnością i
Wiesz że kurwa mam dość tego
Co mnie to moje marzenie dymane
Jest ono jak John Lennon
Cel jest daleko bo nie jesteś bogaty jak
Twoje ziomki są wciąż z biedą
Weź coś w kredo to pogoń jak Szczecin
Nie obrośnij w piórka ty no bo odlecisz
Biegaj wciąż twardo tu stojąc na ziemi
Gnieć i depcz aż rola się zmieni
I tylko rób swoje nie czekaj tu
Kurwa aż ktoś to doceni
Bo widząc twój ruch sam wyżej już
Mierzy nawet jeżeli przez panta rhei
Są ludzie którzy w miejscu wciąż chcą stać
Przez panta rhei i sięgnąć już chcą dna
Stagnacja też nie będzie wiecznie trwać
Latać nie chcesz to podkręcą ci jak spaść
Płyń lub giń To panta rhei
Masz żyć lub być no tak czy nie?
Chcesz wyjść na szczyt? Czy stać na dnie?
Twój wybór nikt nie zna tak cię Jak ty!
No tak czy nie? Więc płyń! to panta rhei
Lub giń! to panta rhei
Więc płyn! to panta rhei