Trzeci Wymiar, PIH - Jesteśmy tym, o co walczymy tekst piosenki (lyrics)
PIH [Adam Piechocki] Białystok, Polska
[Trzeci Wymiar, PIH - Jesteśmy tym, o co walczymy tekst piosenki lyrics]
Kontrolę jaką rolę gram
Biegnę przez życie, silną wolę
Mam jak Forest Gump
Jak Pores, Szad, tyle wojen mam nie goje ran
Walczę o rodzinę którą mam
Dlatego nie stoję sam
Buduję dom jak Arkę Noe
Schron jak podczas wojen
Dziś mam broń i twarde zbroję
Tron oddaje w twoje dłonie
Co moje, to twoje, co twoje, to moje
We dwoje mamy w sercach ostoje
Większą niż twierdza Boyen
Od młodości słyszą wolność i okrzyki
Od solidarności Polski do ludności Afryki
Ludzie to nie niewolnicy
Komunistycznej fabryki
Buffalo Soldiers to wolność Ameryki
To dla muzyki przemierzam
Chodniki jak włóczykij
Przepływam morze krytyki niczym
Wiking z klanem
Walczę z nimi, ramię w ramię
Jak był bym Dżingis-Chanem
Jestem częścią 3W-kliki bez
Rapu byłbym nikim, amen
Jesteśmy tym o co walczymy i tym czym żyjemy
Nie zawsze tym kim chcemy być
I tym za co zginiemy
Każdą przelaną kroplą krwi w imię naszej idei
Jeśli nie wywalczymy, nie mamy nic
Nie istniejemy
Przyjechała z kraju przemysłu dróg
I luksusowych wanien
Do kraju gdzie Chrystus król
Nie dbał o panowanie nie dał przepisu Bóg na
Jedność kulturowych barier
Więc splot życiorysów tu zabrał w nie pamięć
Przyjechała leczyć bez woli zysków
Lud w turbanie
I jest wolnością pomimo świstu
Kul w Afganistanie
Znosząc upał i brud, mogąc tu zginąć darmo
Jest wiarą, moją wiarą w humanitarność
W tej życia pętli biegniemy w
Scenerii betonowych kręgli ich cieni
Gdzie sępy i hieny grzebią świętych w ziemi
W odbiciu ich tępych źrenic
Widzę centy i jeny
W świecie gdzie tętni przemysł i
W świecie bredni i chemii
Walczę by nie być jak ślepi i
Niemi wśród cierni i kniei
By nie żyć jak leming by
Przeżyć i wierzyć idei
By z każdej klęski w nadziei
Powstać jak fenix z płomieni
Bo nie ma życia bez walki jak
Nie ma czerni bez bieli
Jesteśmy tym o co walczymy i tym czym żyjemy
Nie zawsze tym kim chcemy być
I tym za co zginiemy
Każdą przelaną kroplą krwi w imię naszej idei
Jeśli nie wywalczymy, nie mamy nic
Nie istniejemy
Idę ciemną doliną na karku piekła żar
Życia pełnego jadu, fałszywych świadectw
Kłamstw
Za dwadzieścia lat przeklną nas nasze dzieci
Gdy otworzą najnowszej historii podręcznik
Chciałbym ludziom na słowo
Znów zacząć wierzyć
Sam prawdy nie wywalczę! stoisz
Obok? Nie milcz!
Gorsi od zwierząt, proszę się nie łudźmy
Tylko przeciwstawny kciuk mówi
Że jesteśmy ludźmi
Nie wiem czy ten ciężar uniosą ręce?
Ogniem i mieczem, walczę o bliskich szczęście
Chciałbym żyć w zdrowym
Świadomym społeczeństwie
Wódka, narkotyki-szatana, Joy Inventure!
Czy nie zesłano nas tu za karę?!
Kartką i piórem walczę o młodych ludzi wiarę
Ty też nie składaj broni!
Orient! Twoja warta!
Chociaż uniwersum wiem obdarte ze światła!
Jesteśmy tym o co walczymy i tym czym żyjemy
Nie zawsze tym kim chcemy być
I tym za co zginiemy
Każdą przelaną kroplą krwi w imię naszej idei
Jeśli nie wywalczymy, nie mamy nic
Nie istniejemy
Jeśli te słowa rodzą czyny
Jesteśmy tym o co walczymy
Po co walczymy? Weź! To jak
Nas spytać po co marzymy?
Chodź popatrzymy na miasto, ludzi
Na te maszyny
Schodzą lawiny słów! Białasy życie
Tną na rymy znów!
Walczymy tu o mały wytrych do fabryki snów
Jedyny ruch
Bo nie widzimy innych dróg po zimny grób
Tych kilka cennych spraw-bezcenny
Ślad po tym, że stałem tu!
By perły kraść i lałem żółć i
Lałem tusz lałem atrament z piór
I ćpałem ból i wiłem nić
Mając tyle prawie co nic-
Mówiłem z wirem idź! Miej siłę żyć!
I walcz o swoje! Wyjdź z tarczą z wojen!
I kochaj Ją jak pojeb
Bo chce się żyć gdy tańczą
Dwoje! Stałem się tym!
Nie bez poświęceń by mieć coś
W ręce-poczuć coś więcej!
Stałem się Nią! Stałem się Nim-
Stało się to gdy pośród nich
Stałem w kolejcedalej to twierdzę-
Ty jesteś tym co pośród dni jest twoim sensem
Jesteśmy tym o co walczymy i tym czym żyjemy
Nie zawsze tym kim chcemy być
I tym za co zginiemy
Każdą przelaną kroplą krwi w imię naszej idei
Jeśli nie wywalczymy, nie mamy nic
Nie istniejemy