Tymin, Peus, AdMa - Zrobisz jak zrobisz (Setka sekta) tekst piosenki (lyrics)

[Tymin, Peus, AdMa - Zrobisz jak zrobisz Setka sekta tekst piosenki lyrics]

Życie mi wybory da, wybory z dwojga złego
Waiting for victory lap
Dubluję siebie samego
Boję się decydować o sobie samym
Kiedy czuję
Że rozum pokrzyżować mi może plany
Kuba siły nie ma na dziewuchę
Bo chluba zaangażowana zerowo
I nie mogą się dogadać, blaga
Mała spadaj błagam
Toksykologia, znowu chce zdobywać ją
Być obcy od nowa
Źle jest, ale pozory zachował
A może tak posuchę zamienimy na słowa?
Zero rozmów
Do tego jej twarz mu nie mówi nic
Gdy nie mówi nic udawanie, że jest git
Na miłego Boga, Kuba, to cały Ty!
A to nie to co wtedy kiedy wszystko wyraźne
To naturalna panika, że miłość wygaśnie
Vis-à-vis to samo - nikt nie wychodzi


Masz dwie drogi zrobisz jak zrobisz
Setki melanży, dekada w branży
I kupa koncertów, ale profitów żadnych
Zajaweczka mimo, że nie ma nic
To się kończy kiedy koło ciebie dzieciak śpi
Priorytety tłumione za flotą
Pociechy nie wykarmisz oplutą rajstopą
Masz go kiedy nic nie wychodzi
Jestem z Tobą, zrobisz jak zrobisz

Co zrobisz? Bez odpowiedzi bo odpowiedź to Ty
Co zrobisz? Co?
Masz dwie drogi, masz dwie drogi

Mój najlepszy brat wybrał śmiganie w mundurze
Ja nie wiodę Thug Life
Ale kiedyś na bank tu byłaby gadanina
Że został szczurem
Nie rusza mnie to ni chuja w ogóle
Skoczę w ogień zawszę za Tobą
Czuję ciary jak mówię to
Będziesz świadkiem na ślubie bo
Będę Ciebie pewny jak nikogo (CZAISZ?)
Peus minus pięć do respektu
Peus plus milion do prawdy
Ci co mają wydziarane prawdy pozawodzili
Ale szkoda na nich popkillera i kabli
Szkoda śliny, poza, miny, doza kpiny
Bo za winy po za liny skurwysynów powyrzucam
Popalili głupa, napalili się na utarg
(ughrrrr) Karny kutas
Pecunia non olet pierdole to, bierz dolę swą
W oczy kole co?
Wiszę tobie coś? Chyba nie, więc to nie to
Przyłóż ucho do ulicy
Gdzie w betonie tonie moje flow
Masz zawsze dwie drogi, zrobisz jak zrobisz
Jak ten co nagabywał do aborcji
A potem tego nie wytrzymał i
Brat podnosił go za nogi
Albo ten, co poniosły go balety
I widuje syna tylko co niedzielę co drugą
Marzy mu się o powrocie do nich i rodzinie
Ale to nie pora na powroty
Żona poszła w długą
Czas płynie jak rzeka, słyszałeś Niemena
Są decyzje, które podejmuje się raz
Musisz opanować temat
No bo dubla nie ma, życie poniewiera
Nie ma że przebacz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować