VBS - Uzależnienia tekst piosenki (lyrics)
[VBS - Uzależnienia tekst piosenki lyrics]
Jak idziesz po jakieś leki do
Apteki czujesz taki sam
Jesteś w rozsypce, ale nie bój żaby
Odpal sobie muzykę
W końcu robisz to pierwszy raz
Każdy dzien bez tego był zmarnowany
Chcesz sobie udowodnić, nie brak Ci odwagi
Boisz sie o swoje serce, które bije prędzej
Stuknij kartami i wal
Co jest, inaczej se wyobrażałeś
Tylko piecze Cię nos czujesz ten gorzki smak
Po chwili zjadasz kolejną porcję
Bo tamta nic ci nie dała w sumie
What the fuck?
Skutków brak, tylko ból coraz większy
Czujesz powoli jak wywala Cię z podeszwy
Muzyka którą puściłeś ma więcej głębi
A świat nagle stał się jaśniejszy, man
Ogólnie chce Ci się gadać
Masz ochotę do dyskusji
Na tematy najdziwniejsze
Odrabiasz to co Ci zadała baba z matmy
Bo nagle zaczynasz tu liczyć na więcej
Potem piszesz do zioma
Złapać jak najprędzej chcesz
Biegać, grac, pływać, jeździć na desce
Wszystko wydaje się piękniejsze
Nagle cztery zajawy na jedno miejsce
Kilka wskazówek, do przodu w to miejsce
Czujesz dreszcze, zimno i drżące ręce
Ktoś do Ciebie mówi, ale nikogo nie widać
Ale pamiętasz tu tylko to co było piękne
Obrzydza cie ten pot farmaceuty
Słyszysz głosy ale nikogo nie widać
Wcześniej czułeś się niewinny, lepszy
Brawo - teraz będziesz robił
To przez resztę życia
Wciąż, próbujemy nowych rzeczy
Wyrzucamy wyrzuty sumienia
Wciąż, bierzemy na swoje barki
Coraz to nowe uzależnienia
Wciąż, próbujemy nowych rzeczy
I od wieków tu nic się nie zmienia
Wciąż, przygarniamy do siebie coraz
To nowe uzależnienia
Właśnie, czujesz zapach dobrze ci znany
Perfumy swojej damy biją cie o nozdrza
Zapalacie lampkę, zasłaniacie okna
Ty kładziesz jej rękę na biodra
Jesteś już taki ziom poukładany
Tyle miłości jest w was
Dawaj odpalaj muzykę i zaraz przeżyjesz
Swój kolejny pierwszy raz
Co jest, inaczej myślałeś o tym wcześniej
Ona patrzy na ciebie jakbyś ją irytował
Ty przy niej słabo wypadasz
Już ziomek tak nie chcesz
Starasz się jej przypodobać
Nagle muzyka cichnie
Słyszysz jej oddech, jęki, krzyk
Hymn uniesienia
Nie sądziłeś w marzeniach, to stało się teraz
Ty, ona, grzech i plama nasienia
Potem wyrzuty sumienia
Macie jak leżycie obok tak sobie
Co jeśli jakimś Bożym cudem
Po środku was będzie leżał mały człowiek
Przecież to koleżanka z Insta
Jak wychodzi obiecujesz ze napiszesz
Ta, i tak każdej kolejnej
Tak będziesz właśnie to przeżywał całe życie
To uzależnia
Wciąż, próbujemy nowych rzeczy
Wyrzucamy wyrzuty sumienia
Wciąż, bierzemy na swoje barki
Coraz to nowe uzależnienia
Wciąż, próbujemy nowych rzeczy
I od wieków tu nic się nie zmienia
Wciąż, przygarniamy do siebie coraz
To nowe uzależnienia