Vienio - Rap gra 2 tekst piosenki (lyrics)
[Vienio - Rap gra 2 tekst piosenki lyrics]
Na raz: studnię bez dna
Na dwa: będą deszcze, błoto i mgła
Na trzy: ja i ty w świecie rap gra
Jestem odporny i będę trwać
Jestem odporny i będę trwać
Na raz (studnię bez dna)
Na dwa (będą deszcze, błoto i mgła)
Na trzy (ja i ty w świecie rap gra
Jestem odporny i będę trwać)
I będę trwać, i będę trwać
I będę trwać, i będę trwać
Czuję jakbym miał na sobie pancerz
Co nie oznacza że ignoruję szanse
Nauczony podchodzić z dystansem
Natrętne myśli rozgniatam palcem
Nic mnie nie zdziwi i nic mnie nie zaskoczy
Obraz prawdziwy rejestrują oczy
Jestem cierpliwy i to mnie jednoczy
A los złośliwy potrafi przytłoczyć
Nie grozi mi żadna tam woda sodowa
Remix słowa to rzecz prestiżowa
Wystarczy, że umiem się zachować
Chcesz mnie szanować czy
Chcesz mnie dissować?
Nie zwiodą mnie żadne sukcesów wyniki
Ani przestraszą echa krytyki
Za swoje błędy sam siebie obarczę
A na hejterów mam oddzielną tarczę
Na raz (studnię bez dna)
Na dwa (będą deszcze, błoto i mgła)
Na trzy (ja i ty w świecie rap gra
Jestem odporny i będę trwać
I będę trwać, i będę trwać
I będę trwać, i będę trwać)
Jak stare Volvo mam długą przydatność
I cenię sobie swoją prywatność
To co ma wartość, nie popularność
Warto już dzisiaj sobie ogarnąć
Kolejny raz szykuję zbroję
Będzie potrzebna na nowy projekt
Zanim rozszarpią mnie na portalu
Pozbędę się do świata żalu
Jestem z metalu, odporny na korozję
I znam na wylot te wszystkie emocje
Co psują krew i aurę wokół
Jestem bezpieczny i czuję spokój
Wiele ludzi chce się uwolnić
I tobie radzę też się uodpornić
Wielu ludziom wciąż jest za mało
Nagrywam rap, ziom, co by się nie działo
Patrz pod ziemię miałam rację?
Na dwa: będą deszcze, błoto i mgła
Na trzy: ja i ty w świecie rap gra
Jestem odporny i będę trwać
Jestem odporny i będę trwać
Na raz (studnię bez dna)
Na dwa (będą deszcze, błoto i mgła)
Na trzy (ja i ty w świecie rap gra
Jestem odporny i będę trwać)
I będę trwać, i będę trwać
I będę trwać, i będę trwać
Czuję jakbym miał na sobie pancerz
Co nie oznacza że ignoruję szanse
Nauczony podchodzić z dystansem
Natrętne myśli rozgniatam palcem
Nic mnie nie zdziwi i nic mnie nie zaskoczy
Obraz prawdziwy rejestrują oczy
Jestem cierpliwy i to mnie jednoczy
A los złośliwy potrafi przytłoczyć
Nie grozi mi żadna tam woda sodowa
Remix słowa to rzecz prestiżowa
Wystarczy, że umiem się zachować
Chcesz mnie szanować czy
Chcesz mnie dissować?
Nie zwiodą mnie żadne sukcesów wyniki
Ani przestraszą echa krytyki
Za swoje błędy sam siebie obarczę
A na hejterów mam oddzielną tarczę
Na raz (studnię bez dna)
Na dwa (będą deszcze, błoto i mgła)
Na trzy (ja i ty w świecie rap gra
Jestem odporny i będę trwać
I będę trwać, i będę trwać
I będę trwać, i będę trwać)
Jak stare Volvo mam długą przydatność
I cenię sobie swoją prywatność
To co ma wartość, nie popularność
Warto już dzisiaj sobie ogarnąć
Kolejny raz szykuję zbroję
Będzie potrzebna na nowy projekt
Zanim rozszarpią mnie na portalu
Pozbędę się do świata żalu
Jestem z metalu, odporny na korozję
I znam na wylot te wszystkie emocje
Co psują krew i aurę wokół
Jestem bezpieczny i czuję spokój
Wiele ludzi chce się uwolnić
I tobie radzę też się uodpornić
Wielu ludziom wciąż jest za mało
Nagrywam rap, ziom, co by się nie działo
Patrz pod ziemię miałam rację?