Major SPZ, Vin Vinci, Dedis - Vivat Vivat tekst piosenki (lyrics)

Dedis [Dawid Mullar] Mysłowice, Polska

[Major SPZ, Vin Vinci, Dedis - Vivat Vivat tekst piosenki lyrics]

VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram

Ręka myje rękę i bije na szczękę te kurwi co nie mają zasad
Ostatni bastion co broni wartości
Się nie dostosuje w tych czasach
Nie interere zawistnych opinia
Wróżą mi koniec to jeszcze nie finał
Ty będziesz płakać ja będę nawijać
Ci nie pasi, to na razie see ya!
Zajawka nie mija, a nabiera tępa


Kolejny sort rzucam na osiedla
Dorzucasz przekaz, masz na co czekasz
Jeden się cieszy, a drugi narzeka
Pierda tych , co gadają brednie
Ja z ekipą po marzenia biegnę
Prawdziwe słowa są dla mnie bezcenne
Jeszcze zobaczymy, kto tutaj jest fake-em

VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram

Jestem wandalem od urodzenia
Wiążę bandanę i wychodzę z cienia
Na każdym rogu wisi kamera
Czapka niewidka i już mnie nie ma
Nic się nie zmienia od tylu lat
Hardocre i wena - Siostra i brat
Duszy nie sprzedam, schowaj ten hajs
Światło i scena, niosę ci rap
Wrzuty na ścianach, ksywy na murach
Ławkach i bramach
Głowa w kapturach dobrze schowana
Hip hop kultura – jak druga mama
Moja katana to ostrze języka
Pyskować Uczyła mnie sama ulica
Twarda psychika i szybkie ruchy
Gniotę te kurwy jak karaluchy

VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram

Rap – to prawdziwa gadka, nigdy nie pójdę twoimi ścieżkami
Jestem samcem alfa, jebac skurwela co kulturę plami
Nigdy nie chciałem mieć za to pieniędzy
Jak o tym nawijasz, to kurwa mnie meczysz
Widzisz takiego, to mówisz mu stój!
Na ulicy w mordę pluj!
Mnie nie obchodzi ten twój strój
Ile wydałeś, lamusie, na ciuchy
Jesteś zepsuty jak ten świat
Pójdziesz do bramy, to skroją ci buty
Kady z ziomali tutaj zaperdala
Nie widząc drogi odwrotu, nosz kurwa
Życie stawiam na rap
Z nami w ogień każde podwórka

VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Na blokach klatkach, wieżowcach, ławkach
VIVAT VIVAT
Viva la vandal
Mych ludzi banda, co dla nich rap gram

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować