VNM - 84 (Osiem Cztery) tekst piosenki (lyrics)
[VNM - 84 Osiem Cztery tekst piosenki lyrics]
Żeby twoja niunia chciała wyjść za mnie
Chyba, że lubi ssać, jak nie ma Cię
To git dla mnie
Idziemy po koncercie na hotel i Gin w saunie
Potem po kopercie, po nosie na film w wannie
Nie przyszedłem też po to by tu śnić tajnie
Ale ten sen zamieniam w dzień, brzmi fajnie
Nagrywam ze Stanami, z Niemcami, Słowakami
Czechami, Polakami, powiedz
Czy to brzmi fajnie?
Nie przyszedłem tu by robiły mi beat klauny
Ale SoDrumatic i Kanye West, albo T-Minus
Też nie po to, żeby chciały ze mną beef downy
Dziś mogą sok kokosowy tu pić z palmy, ta
Bo przyszedłem tu po NSPC, Niuskul
Mixtape, DNB i E: DKT
Wielu to wie, VNM flow scenę tą je
Masz tu w każdym kurwa tracku
Jestem tu dla rapu
Dzwoni Ewelina, mówi: "V, ej
Wyskocz do tego!"
I to wszystko, nagram coś na szybko nowego
I nawinę to w Berlinie z
Moim ziomkiem Winim ze Stopro
Kiedy w Polsce z E: DKT robimy tu popłoch
Gramy te show cały dzień, na bicie SoDrumatic
Jaka fala? To nie sezon tak jak Mezo synu
Ale ciężka przeprawa jak Adama
Sonety z Krymu
To komplety rymów, z budki lecą kłęby dymu
Mają pomysłów pełne głowy, chyba mózgi zdarte
Opróżniam je
Jak cukiernie pies w Tłusty Czwartek
Na tracku zjadłem więcej cipek
Niż zna ginekolog
I z żadną z nich nigdy nie nawinę, kolo
Jadę w trasę, to po bibie te flaki mnie bolą
Jak nie umiesz pić
To cię zawiną chłopaki na OIOM
To showbiznes
Pochłonie cię jak trochę tu tego ziom
Liźniesz na razie dawaj te flow w pizdę
Bo za te flow, niejeden pustak chce mnie
Więc zamiast w dłonie od razu bierze
W usta - M&M's zaraz tu zrobię ziomek flotę
O jakiej mogłem marzyć mając
Tu w korpo robotę
Jestem pierdolonym kotem, ale to już wiesz
Inne koty, bo już też, niejeden pies
Co psioczył na mnie
Chciałby teraz sojusz mieć
O, ale teraz łapy zabieraj
Twoje rapy to Guantanamera
Oldschool jak Rap Pakamera
Na twoje skille synu weź tu buraków nabieraj
Albo obieraj ziemniaki czeka
Nas Saxach kariera ale ziom nie na micu jaki
Main? ze swoim bogactwem stylu
Weź synu lepiej w podziemiach splajtuj
VNM jedzie na K2
Niczym innym dla niego ta gra
Nie ma na koncie żadnego faux pas
Czy dociera do ciebie człowieku to, tak?
Jak do mnie ten eastcoast flow
Nie czujesz rytmu, synu skąd
Żeś się pizdo wziął?
Lepiej weź w ogóle idź stąd ziom
Wyglądasz śmiesznie
Jakby od linijki twój stary cię miską ściął
PROSTO zaufało mi
Że te mikrofony rwę w atomy
I teraz jak popierdolony zbieram plony
V im obiecał, a waży moje słowo tony
Zapytaj prezesa czy jest ze mnie zadowolony
Te rymy mam na dyskach, życie na walizkach
Cała Polska zna mnie jako V
Nie zna z nazwiska i rozśmiesza mnie
Jak innym w łeb ta sława pizga
Z ludzi zmieniają się w roboty
Więc Hasta la Vista
Nie znasz mnie, to wpadaj na Facebooka
Myślisz, że nie prowadzę go
Sam? To zjedz druta
Zobacz jakiej muzyki w ten dzień słucham
I pogadaj ze mną o niej, kocham ją
Wyzionę dla niej ducha
Chyba, że będę za friko te driny pił
Dzisiaj do klubu wchodzę
Coraz częściej na mój krzywy ryj
Chyba, że za dużo wódy wleje Wini mi
I nie wrócę z Berlina
Szczecina jak gdyby nigdy nic
Ta i nie będzie mojego minimi
Kumasz? Mógłbym siedzieć na Sycylii ty
Nawet lokalny don nie odmówił
Kurwa by skilli mi
To co robią to jest sztampa ta w ciemno
Powiem ci, co drugi jest w tej branży ofermą
Nie chcą stawać ze mną w szranki na pewno
Nie wyskakuj do tego synu
Bez jumpa jak LeBron
Chwasty pielę je, wciąż mało, to mielę je
Leję na fame lame’ów
To kosztowało niewiele mnie
Pisałem to w parę godzin synu
Bo czas nas naglił
Pomyśl co by stało się gdybym
Posiedział nad tym dwa dni
Ta, dobrze wiesz co by działo się
Bez browara w wannie zawołałbyś:
"co się stało się?"
He, i nie masz blisko do tego VNM
Prosto Label, ej Wyskocz do tego, ta, 84