VNM - Mega tekst piosenki (lyrics)
[VNM - Mega tekst piosenki lyrics]
Nienawidzisz strasznie śmiecia
W pracy za piętnaście trzecia
Chuja nie prędko dziś czas Ci leciał
Na jamę tu gnasz teraz, szame se tam zżerasz
Wypadasz spod prysznica i dajesz
To na melanż, to jest mega
Jak w sobotę na uczelnie wpadasz
Kac jak chuj
Ty egzamin masz tu jeszcze zdawać
Belfra pierwszy raz na oczy
Chcesz już spadać
Ale dostajesz ściąge cztery plus nara
To jest mega jak bierzesz pierwszy deal w
Kredo, i pchasz dychę
Masz swój pierwszy tu kwit z tego
Twój ziomek wpadł, zawinęły psy jego
On z chuja nie strzelił, nie
Wyciągnęli tu nic z niego, to jest mega
Biegasz za jakąś dupą, na max olewa Cie
Nie wiadomo czy za furę czy twarz
A na domówce gdzie jest większy hardcore
Nagle najebana wkłada Ci swój język w
Gardło i to jest mega
Jak dajesz na scenie rap i twoi fani tam są
Czają to brzmienie tak
Że jadą z sobą i podnoszą ręce do
Nieba i synu kurwa to jest mega, mega!
Ref często myślę
Że nic nie ma kiedy łapię
Chwile ulotne jak ulotka
Żyję każdym momentem to jest piękne mikrofon
Kartki osiedle jak te ulotne chwile
Ehe, ta zostawiła Cie dziewczyna
Potem poszła się dymać z cwelem, co mówił
Że jest Twoim przyjacielem
A potem znów po miesiącu Ciebie chce lala
I wraca i płacze Ty mówisz
Do niej: " Ej spierdalaj", to jest mega
Jak słońce smaży japy, jak parzy w lato
A Ty sobie smażysz baty na plaży za to
Pół dnia leżysz na piachu
Dla ochłody co pół godziny rzucasz się japą
Do wody i to jest mega
Jak byś zgubił pół sztuki zioła
Po północy i w zimę, śniegu w chuj dookoła
Szukamy, kurwa czy na pewno nie śnie
Denver znajduje ją dwieście metrów wcześniej
To było mega jak ziomek tyra tam w Albionie
Jedziesz blokiem, On się wychyla na balkonie
Krzyczy: " Synu, wróciłem na tydzień
Dawaj, podbijaj do mnie
Bo idziemy na bibę!" i to jest mega
Takich chwil trochę życie nam dało
Tylko nie płacz, że było ich trochę za mało
Dobrze, że jest ich w ogóle tyle
Bo w życiu piękne są tylko te dobre chwile
One są mega!