VNM - Nigdy nie wiesz tekst piosenki (lyrics)
[VNM - Nigdy nie wiesz tekst piosenki lyrics]
A ziomek będzie sam na chacie
Pomysł mu do głowy wpadł, żeby zjarać japę
Ta, pusty portfel, więc składa
Łapy w pacierz
Żeby jeszcze parę blach było w bankomacie
Ściana płaczu, synu ten lęk znam
Bo stan konta po chuju, nie wuju jak mBank
Ta, dwie stówy do końca tygodnia
Chuj zęby w ścianę ale
Dziś sobie zajaram jointa
Myśli, ej śpiesz się pomału
Dzwoni do typa, był tak sciśnieniowany
Że poczekał dziesięć sygnałów nie odebrał
Daje mu kolejny minus bo do innego
Będzie tłukł się pięćdziesiąt minut
Ale dzwoni, ten mówi, że
Sprzęt jest, ostatnia piona
Ale skurwi go pięknie
Ziomek za godzinę będę, a
Kiedy wpada ten ziom
Daje mu info jakby liścia mu zawinął w gębę
Przed chwilą wpadł ziomek jemu wisiałem pionę
A zapomniałem, kurwa
Zawinął ją i mamy problem
Ale podjedziemy furą parę ulic
Wezmę więcej dziś
Nie tylko ty chciałbyś japę zmulić
Nigdy nie wiesz kto poratuje cię w potrzebie
Ziom z bloku
Szkoły czy może ziomek na imprezie
Nigdy nie wiesz kto też to jara
Ziom z biura, sąsiad, a może nawet jego stara
Nigdy nie wiesz, nigdy nie wiesz
Nigdy nie wiesz są dookoła Ciebie
Może być ich paru, gdy zerkniesz tu za siebie
I wielu w promieniu kilometra
Możesz być pewien
Podjechali, na zioło nie czuł
Już takiego dawno głodu, ta
Jego ziomek odszedł kawałek od samochodu
Stał chwilę by hajsy komuś dać i kolo
Który tam podszedł miał znajomą twarz
Z samochodu ciął go, nim coś
Go w dynię tknęło, ta
Widzi go co drugi dzień, w
Biurze przy maszynie ksero, co?
O jebany, świat jest mały, gdyby go
Widział, pewnie by się bał
Że podjebie go na pały
Ziom wraca do fury, ma pięć dyszek
Ten bierze od niego pionę
Mówi "joint marzy mi się" jest kolegą
Odwozi go na chatę furą - zatrzymają się
Po drodze dać dym jakimś dupom
Ziom zobaczył na ekranie telefonu
Że te dupy chcą
Dwójkę, akurat są tu gdzieś na rogu, ta
Podjechali, te dupy to jego
Niunia, jej koleżanki
Był z nią miesiąc, nie wiedział
Że kopci blanty
W furze schował japę, żeby nie widziała
Go, miała iść dziś do koleżanki
Uczyć się do rana z nią
Świat jest mały, ta, po raz drugi, ziom
Odwiózł go na chatę, zaraz skręci dżoja
Będzie długi
W bloku do windy zapierdala żwawo, ta
Wjeżdża, na jego piętrze zapierdala trawą
Co? Tam są tylko dwa mieszkania, ej
Zaraz sąsiad ma 50 lat mieszka
Sam i też jara?