VNM, Cywinsky - Strać to tekst piosenki (lyrics)
[VNM, Cywinsky - Strać to tekst piosenki lyrics]
I pada tu znów
I nie wiem dlaczego ciągle Cię tu
Nie ma zamawiałem ju ju już
Ubera tam po Ciebie jakiś czas temu
Dłuży się to wszystko
Może dlatego że zjadłem tę piksę
Już jakiś czas temu, nie zostawiaj
Mnie, samego
Ja bym ciebie takiej nie zostawiał
Sama też potrafisz narozrabiać
Napisz esa ile jeszcze mała
Dopiero pierwsza na tarczy
Do rana mamy trochę czasu
Będziesz chciała tańczyć moje monitory
Mają sporo basu
W lodówce mam 3 wina jakby co domówimy coś
Taksówką i wniosą do góry to
Po to ten robimy sos
Twój przeglądam Instagram i, wkręca się ta
Tabsa mi, też chcę żebyś zjadła
Ale zrobisz co zechcesz bo
Przecież robisz tylko to na co masz
Ochotę już znam Cię może nie?
I dlatego żaden twój ziomeczek nie może być
Pewien że Ty jesteś jego nie
I nie będziesz moja też nie
Przecież jestem taki sam jak Ty
Mówienie o nas samych prawdy
Nas nigdy nie zawstydza
Jeśli masz samokontrolę teraz strać ją
Jak coś na sobie masz teraz strać to
Zagoił strup ranę po nim to zdrap go
Niech poleci krew tak teraz jebać to
Jeszcze masz samokontrolę teraz strać ją
Opory jakiekolwiek masz teraz strać je
Dziś jestem tylko moja nim zaśniesz
Ale jeszcze nie ta tylko jeszcze nie
Chcę tego samego co ty dopóki gubimy dni
Nie musisz mówić nic mówić nic ufaj mi
Że chcesz tego samego co ja
Razem lecimy do gwiazd
Ale zanim spadniemy zatraćmy samokontrolę
Nie wiem po co wzięłaś szpilki ale
Skoro już je masz na sobie
To piękna nie zdejmuj ich
Może trochę trosk odejmę Ci
Nie przejmuj dziś się niczym
Jeśli lubisz wchodzić do wody nocą
Jacuzzi czy wanna z
Hydromasażem tomejtoł tomatoł
Pfff jestem chłopakiem z bloku
Na bloku się wychowałem dziś mieszkam w
Apartamencie na jedenastym piętrze teraz
Tak tu jesteś wywyższają mnie na
Piedestał w tym mieście
I nie tylko w tym, dobrze kurwa wiesz to
Kiedyś to tylko sny, dzisiaj teraźniejszość
I jeżeli nie wiesz
Co Cię tutaj przyprowadziło
Alkohol czy dragi czy seks wszystko
To bo chyba nie miłość jedyny związek
Jakiego nieraz szukam jest chemiczny
Też chcę byś go zjadła
Ale zrobisz co zechcesz bo
Przecież robisz tylko to na co masz
Ochotę już znam cię może nie?
I dlatego żaden twój ziomeczek nie może być
Pewien że Ty jesteś jego nie
I nie będziesz moja też nie
Przecież jestem taki sam jak Ty
Mówienie o nas samych prawdy
Nas nigdy nie zawstydza
Jeśli masz samokontrolę teraz strać ją
Jakcoś na sobie masz teraz strać to
Zagoił strup ranę po nim to zdrap go
Niech poleci krew tak teraz jebać to
Jeszcze masz samokontrolę teraz strać ją
Opory jakiekolwiek masz teraz strać je
Dziś jestem tylko moja nim zaśniesz
Ale jeszcze nie ta tylko jeszcze nie
Chcę tego samego co ty dopóki gubimy dni
Nie musisz mówić nic mówić nic ufaj mi
Że chcesz tego samego co ja
Razem lecimy do gwiazd
Ale zanim spadniemy zatraćmy samokontrolę