Tomson, VNM - Tomek tekst piosenki (lyrics)

[Tomson, VNM - Tomek tekst piosenki lyrics]

Pierwszy dzień podstawówki
Zacisnąć będę musiał zęby na nią
Dla małego siedmiolatka korytarz wydawał się
Rozległy jak Wielki Kanion
I ten wielki strach wypełnia mózgu zakątki
Przez świadomość
Że po raz pierwszy będą mnie oceniać i
Nie chodzi o dwójki czy piątki
Pewnie domyślasz się o co chodzi, ta
Ale gdyby to było oczywiste za
Mało na klasowych fotach
Tylko ja zasłaniałem buzię i parę
Razy mi się udało
Chora potrzeba akceptacji we mnie
Tam coraz silniej zakwita
Może słyszałeś o tym na "Bliźnie" ale teraz
O sobie wiem o wiele więcej, głębiej
Sięga po sam abysal ta płyta
Mały introwertyk musiał
Zostać ekstrawertykiem
Żeby jego słoń w pokoju został
Przeźroczysty i kto wie, może nawet zniknie
I mały zrobi to po to, żeby każdy go lubił
Żeby nigdy nikt nie mógł zarzucić
Mu że jest chujowy, bo nie ma kawałka buzi
Mówiłem wtedy sobie, że nie będę nieśmiały
Muszę być niezniszczalny
Zupełnie jak Venom, kiedy
Pokonał mojego superbohatera
Bo nie muszę być dobry, muszę być nietykalny
Wtedy moje alter ego przejęło kontrolę i
Wzięło w niewolę moją głowę
I dla niego Tomek został sam na
26 lat w podstawowej szkole
Zawsze robiłem do złej gry dobrą minę
Więc ej
Dziś już nie muszę niczego, nie wstydzę się
Nie i nie wiem czy to rozumiesz
Dla mnie to więcej niż wszystko
Co to uczucie maskuje, fejmy
Czy hajs, uśmiechnięta twarz
Co z nią kiedy jesteś sam
Zawsze robiłem do złej gry dobrą minę
Więc ej
Dziś już nie muszę niczego, nie wstydzę się
Nie i nie wiem czy to rozumiesz
Dla mnie to więcej niż wszystko
Co to uczucie maskuje, jeżeli masz
Mnie w uszach od lat
Chcesz poznać mnie - to ja

Nie wiedziałem jakie Venom na
Psychice mojej odciśnie piętno, nie
Z czasem 'muszę być lubiany' zmieniło się w
'nie lubisz mnie to pierdol się'
Śmiejesz się ze mnie, bo nie mam kawałka
Buzi, mam hajs, fejm i dupy, pierdol się
Współczujesz mi, że nie mam
Kawałka buzi, mam hajs
Fejm i dupy, więc czego mi współczujesz
Ta ziemia mi lekką jest
Mówiłem, że na to co myślisz
O mnie mam wyjebane to zabawne
Moje poczucie wartości karmiło się
Dokładnie tym samym tym jak ty mnie widzisz
Nie jak widzę siebie sam ja
Jeszcze więcej sensu ma teraz Klaud N9JN
Przez to Venom na postaci Tomka kreślił
Dzień w dzień tytanowy outline
Nie mogłeś mnie zobaczyć
Kiedy jestem niedoskonały
Kwadrat zawsze posprzątany
Nie wychodzę z niego niewykąpany albo
W tiszercie z plamą
A kaktusa przesunę jeszcze ze
Dwa centymetry w prawo
Będzie lepiej wyglądało i te małostki
To tylko czubek góry lodowej
Tego co się ze mną działo
Nie miałem pojęcia czym jest odpoczynek, nie
Albo robię pengę kurwa, albo piję
Po to by nie zostać sam ze
Swoim mózgiem nawet na jebaną chwilę
Żeby nie przypomnieć sobie o
Tym przestraszonym chłopcu gdzieś
Fał, nie patrz w tę stronę, odwróć się
Dzisiaj jak gadam z ludźmi, wszyscy widzieli
We mnie Tomka, wszyscy oprócz mnie, ta
Zawsze robiłem do złej gry dobrą minę
Więc ej
Dziś już nie muszę niczego, nie wstydzę się
Nie i nie wiem czy to rozumiesz
Dla mnie to więcej niż wszystko
Co to uczucie maskuje, fejmy czy hajs
Uśmiechnięta twarz co z nią kiedy jesteś sam
Zawsze robiłem do złej gry dobrą minę
Więc ej
Dziś już nie muszę niczego, nie wstydzę się
Nie i nie wiem czy to rozumiesz
Dla mnie to więcej niż wszystko
Co to uczucie maskuje, jeżeli masz
Mnie w uszach od lat
Chcesz poznać mnie - to ja

Ćwierć wieku nikt nie mógł do mnie dotrzeć
Rodzina, przyjaciele, dziewczyny
W nieskończoność postponowałem
Przeżycie swojego bólu bez ketaminy
Nią były piwo, wino, wódka
Whisky, nosy, dropsy, kac i praca
Ale za wykreowane przeze mnie
Złudzenie szczęścia tak nagle
Nieoczekiwanie i finalnie nadszedł
Czas zapłaty
Bo poznałem osobę której wiedza była
Katalizatorem do mojego katharsis
Co rozjebało moje ego na
Kwarki i ryczałem przy
Tym jakbym wtedy świadomie powstał z martwych
Nic w życiu nie bolało mnie tak
Jak pogodzenie się z samym sobą
I przeświadczenie
Że po tym wszystkim powinienem przeanalizować
Cały świat na nowo (ja pierdolę)
Po dwudziestu sześciu latach
Mentalnej niewoli, tomek znowu się boi
Bo wychodzi ze skorupy VNM-a
Którą zaprojektował jego mózg, by go chronić
Ale dochodzi do problemu sedna i wie
Że 33 letni Tomek jest VNM-em
Ale już pozbawionym kompleksów
Pokrzywdzonego dziecka
I jest w końcu wolny, tak
Jak wtedy, kiedy mówił, że stanął na K2
Z tą różnicą, że tamto uczucie dziś przy tym
Niczym jakaś jebana mała pchła
Udowadnianie, że jestem fajną osobą
Mam to za sobą więc mów o mnie co chcesz
Twoje słowa nie mogą
Mnie zranić, bo wiem skąd
Pochodzą, masz moje słowo, tomek
Zawsze robiłem do złej gry dobrą minę
Więc ej
Dziś już nie muszę niczego, nie wstydzę się
Nie i nie wiem czy to rozumiesz
Dla mnie to więcej niż wszystko
Co to uczucie maskuje, fejmy czy hajs
Uśmiechnięta twarz co z nią kiedy jesteś sam
Zawsze robiłem do złej gry dobrą minę
Więc ej
Dziś już nie muszę niczego, nie wstydzę się
Nie i nie wiem czy to rozumiesz
Dla mnie to więcej niż wszystko
Co to uczucie maskuje, jeżeli masz
Mnie w uszach od lat
Chcesz poznać mnie - to ja

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować