VNM, Waldemar Kasta, Voskovy - Lecę Wyżej tekst piosenki (lyrics)
[VNM, Waldemar Kasta, Voskovy - Lecę Wyżej tekst piosenki lyrics]
Jak jebnąłem w kolekturę
Fart za mną stoi murem
Czas tera na moją turę
Dlatego z fartem w kartkę
Tę zapierdolę piórem
Nie zmarnuję siedmiu tych lat ciągów i nocy
Które
Zarywałem tu na tej mecie, by wejść w eter
A skillowo possać mi mógł
Każdy tu trendsetter
Technika biedna ich i biedna ta treść
Crème de la crème
Będziemy pić krem, kiedy zdobędę ten cash
Zakładam żółtą bluzę
Zrobię ten jebany newschool luzem
Inicjuję tu jednego mózgu burzę
Brain storming
Ten tekst wchodzi na kres normy
W USA starczyłoby kurwa na pięć wolnych
Czemu tak jest, czemu, czemu tak jest?
Czemu dopiero teraz tym wersom
Niczego brak jest?
Czemu przewijam najlepszemu ziomkowi
Mu tlenu brak jest
Od dziś daję ogień do każdego numeru, zawsze
Bo przecież (I can fly higher) stary w końcu
(I can fly higher) nie wierzyli mi
Że (I can fly higher than an eagle) to wszyscy teraz patrzcie
Codziennie piękne litery tnę
Nagrywam z weną tu demo te
I to pędem odkąd odwiedziłem Second Hand
I nadeszły tu złote czasy
Paradoksalnie kawałek szmaty tu sprawił
Że materiał jest wysokiej klasy
Podwójne jakoś tak same się robią
Kartki te zdobią punche tak grube
Że nie dałoby rady ich objąć
I ciągle tu lecę wyżej
W ogóle nie leżę w wyrze
Teraz potrzeba mi tego, jak w lecie łyżew
Bo to mój czas, płonie budka
Gdy wchodzę do studia
Rano, w południe, wieczorem
Pół nocy i pół dnia
Każdemu, kto wchodzi do studia
Podpala tu sandał
Molesta powiedziałaby - to zakrawa na skandal
Klasyk ten już mam, klasyk bez dwóch zdań
Jak nie wierzysz synu, to jest membrana
Weź tu stań
Czuj tę burzę, metafory, ten swag
Właśnie typ w żółtej bluzie
Rozpierdolił Ci łeb proste
W końcu ją nagrałem, mam płytę
Na dodatek jestem tak cholernie pewny siebie
To mój czas i nic mnie nie powstrzyma
Idę na szczyt, idę, idę w kolorach lidera