Wac Toja - Kwas tekst piosenki (lyrics)

Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska

[Wac Toja - Kwas tekst piosenki lyrics]

Dziwko mam sześć rąk
W każdej trzymam jebany hajs
Jesteś pod kreską
Pasterz odcina Ci jebany haj
Mam pojebany stan i parę
Pojebanych spraw w głowie
To pojebany kraj, daję tu pojebany rap
Człowiek, człowiek to nie ja, to ja Troja
W głowach namieszam, bo czuję ten dotyk Boga
To gotyk w słowach, jebać autocenzurę
Jebać po same kule
Śpiewam z anielskim chórem
Ty kreskę już czujesz, węże wypełzają
Mam depresje i bóle silniejsze z nocy na noc
Dla Ciebie to śmieszne
Ja mulę się nie ruszając
I pieprzę, jak niunie się cieszą nie pytają
Człowiek pająk, bo wbijam na Twój sufit
Powiedz dobranoc mamo
Jestem tu by Cię ukatrupić
Truskulu nie bądź głupi i naiwny


Wszyscy srają na Twe krzywdy, jesteś

Kwas, kwas dawaj na twarz wylej
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę
Grasz rap, ja leję kwas synek
Lepsze to niż wciskać łeb pod gilotynę

Znieść na ciele i umyśle blizny
Smak krwisty znać, czysty by trwać w tym i
Mimo wszystko bawić się z wampirami
Żyć z zombie, później z wilkołakami
Powbijać w nich kołki
Podzielić na członki ich martwe ciała
Nie zacierać śladów zbrodni
Się nie martwić i nara
Spierdalać jak najdalej
Tam gdzie kara by nie istniała
Jest zbrodnia, jest zabawa, jest alarm
Jest kara

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować