Wac Toja - Lato tekst piosenki (lyrics)
Wac Toja [Wojciech Turowski] Kraków, Polska
[Wac Toja - Lato tekst piosenki lyrics]
A w mojej głowie jesteś Ty
Powiedz mi co Ty na to?
Żeby spełniać nasze sny
Fury, kluby, tripy, blaski
Morze, góry, luz wakacji
Strzela szampan, patrząc w gwiazdy
Blanty, plaża, życia skarby
To nie plotki
Wacław jest słodki
Najbardziej wybujały małolat z północnej Polski
Odbij dzieciaku, jak masz parę krzywych rozkmin
Nie chcemy Pana marudy, tylko dzikich emocji
Kocham być na scenie i grać dla was, robić hałas
Proszę Pani, proszę Pana, latamy w innych wymiarach
Pękła skala i twoja bańka mydlana i co teraz?
To ananas tu i teraz
Ty już dzwoń do menadżera, ej
A w moim sercu lato
A w mojej głowie jesteś Ty
Powiedz mi co Ty na to?
Żeby spełniać nasze sny
Fury, kluby, tripy, blaski
Morze, góry, luz wakacji
Strzela szampan, patrząc w gwiazdy
Blanty, plaża, życia skarby
[?] chill, chcę takich chwil jak najwięcej
Gdy życie zwalnia wtedy szybciej bije serce
To nasze dni, wziąłem los w swoje ręce
Teraz wystarcza na spontan i jeszcze więcej
Tu i teraz chwytaj dzień, łap moment
To tylko jedno życie, lecimy nie śpimy, ogień
Zanim odejdę, to ostatnie co powiem
Głowa do góry, uśmiech gruby, mordo to nie koniec
A w moim sercu lato
A w mojej głowie jesteś Ty
Powiedz mi co Ty na to?
Żeby spełniać nasze sny
Fury, kluby, tripy, blaski
Morze, góry, luz wakacji
Strzela szampan, patrząc w gwiazdy
Blanty, plaża, życia skarby