Wini - 40 dni tekst piosenki (lyrics)

[Wini - 40 dni tekst piosenki lyrics]

Muszę iść na pustynię
Tam gdzie Jezus już był
Pytanie czy wytrzymam całe 40 dni
Musze pościć jak Chrystus, muszę pościć i
Pytanie czy wytrzymam całe 40 dni

Bez soi, bez chleba bez wina, bez kobiet
Bez glutaminianów wyobraź to sobie
Bez samej tej wiesz tej komercyjnej otoczki
Nie zrobię programu na youtube
Będę po prostu pościł

Za to mięso, ryby, woda, sałata
Zakwasy i ból tak kurwa, a co?
Zwiększam tempo na bieżni
Jak wierz mi nie byle kto
Wini, chcieć znaczy móc
Guru zrób mi taki t-shirt żebym
Go z dumą nosić mógł
Żebyś mówić mi mógł, że jestem słaby i chuj
Jeśli czegoś z sobą nie zrobię
Nie pomoże mi Bóg
Nie chcesz chodzić na grób
Słuchać cienkich słów
Od ludzi, którzy dobrze mnie znali
Lecz nie na tyle by pomóc mi móc
Też tego nie chce, lecz gdy ta muza
Mi gra, Ty wiesz najlepiej co chce, chce
Kokainy, wódki i miłych słów

Muszę iść na pustynię
Tam gdzie Jezus już był
Pytanie czy wytrzymam całe 40 dni
Musze pościć jak Chrystus, muszę pościć i
Pytanie czy wytrzymam całe 40 dni

Ósma rano, budzę się i nie mogę dalej spać
Świergot ptaków o poranku
Jak wynaturzony wrzask
W krwi buzuje mi chwast
Co wczoraj do nosa mi wlazł
Serce chodzi nie tak, padam, puls stoi jak
Błagam Boga o takt, zrozumienie, łaskę i fakt
Że wszystko co w siebie wjebałem
Nie będzie jak kat pół oddechu
Pot na czole plus coś kłuje mnie w klacie
Nienawidzę wódki
Koksu jeśli teraz mnie spytacie
Na blacie gacie, pamiątka po dziwce
Zapomniała kurwa stringów
Pewnie skapnie się za winklem
To takie przykre, co cieszyło teraz smuci
Powtarzam w kółko mantrę "jeszcze
Wyjdziemy na ludzi"
Jeśli w czas się nie obudzisz
Nic po Tobie nie zostanie
Tylko pamięć i łzy matki
Że syn zaćpał się na amen
Zaczynam rozumieć wszystkich raperów
Po chwili którzy płaczą w swoich track'ach
Że za dobrze się bawili

Muszę iść na pustynię
Tam gdzie Jezus już był
Pytanie czy wytrzymam całe 40 dni
Musze pościć jak Chrystus, muszę pościć i
Pytanie czy wytrzymam całe 40 dni

Słuchasz teraz moich słów
Myślisz co za hipokryta
O co kurwa chodzi mu, nie chce frytać
Po co fryta?
"Rzucam" nagrał już lat kilka
Dalej woła z lasu wilka
Czekaj ziomuś jeszcze chwilka
Przyjdzie kryska na Matyska
Życz mi dobrze, a nie kadź
Mam przed sobą jeszcze plan
Jeśli Bóg faktycznie jest miłością
To nie będzie brechtał, man
Jestem tylko człowiekiem, albo aż w sumie
Mam swoje słabości, przynajmniej próbuję
I obiecuję, albo nie
Ale ta historia musi dobrze skończyć się
To moja historia, więc zależy mi na niej
Bóg jest miłością, miej mnie w opiece Panie
Grzechów wybaczanie, masz to we krwi
Jeśli ja wybaczę im, może Ty wybaczysz mi
Zacznij cieszyć życiem i po późne dni
Żebyś mógłbyś dumny ze mnie
Nie tak jak ja z siebie dziś (essa)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować