WKZG, TPS - Wzięte z życia tekst piosenki (lyrics)

[WKZG, TPS - Wzięte z życia tekst piosenki lyrics]

Właśnie tak, ej wKZG chłopaku
TPS, TiW rP

Dałbym ci wszystko, oddać co mam ci, powiedz
By docenił człowiek
Szczerość widział w tym co robię
Wszystko siedzi w głowie
Musisz mieć plan i działać
Samo się nie zrobi, samo się nie odpierdala
Czas ci spierdala, musis zrozumieć to teraz
Nie miałem nic nieraz, pusty plecak
Chleb ze smalcem
Za który do dzisiaj nie wiem
Jak dziękować matce
Siedzieli na klatce - kilku kumpli z osiedla
Każdy kombinuje, bo chce wygrać, nie przegrać
Wszyscy chcą gotówki, nie ważne jak, byle już
I od razu, nie odczuwa strachu
W tym świecie zatrutym, też tak myślałem
Że najłatwiej jest na skróty, padają zarzuty
Jak nie w domu, to na psach


Nie ufa ci ojciec, nie wierzy ci Matka
Kartka i tusz i ten rap co nas porwał
Ide za ciosem dzisiaj, jak Mor WA
Upadniesz sie podniesiesz
Masz to w sobie od dzieciaka
Szanuj się maleńka, wiem
Że też nie jesteś taka
Wyrzuć to z siebie jak cię boli i dręczy
Też dusiłem w sobie, także wiem, jak to męczy
Wszystko dla pieniędzy dzisiaj
Są zrobić gotów
By się nie zatracić trzeba też znaleźć sposób
Kilka pewnych osób bliskich mam i rodzinę
Bogu za was dzięki
Będzie trzeba za was zginę
Będziesz potrzebować, przecież wiesz
Że tam będę
Zważaj na ruchy, bo się czają za zakrętem
Odkładaj, inwestuj
Nie przepierdol na głupoty
Też tak robiłem, z tego same kłopoty
Milczenua zmowa
Pchaj w tą skarpetę, ile możesz to chowaj
Licz skrupulatnie
Przecież z nieba nie spadnie
Nie chcę być sławny, ja chcę odbić się od dna
Piękna mi pisze, prosi, że chce autograf
Obsługują piękni dzisiaj, wiedzą, że zostawię
Nie, że się wywyższam
Też robiłem kiedyś w pubie
Bierz te pieniądze, nie chcę ich
Przecież znasz mnie
Bądź tylko blisko, kupię dom nam za miastem
Dzisiaj w to wierzę, podążam za światłem

Zbudowani z innej gliny
Psy chcą przybić winy
Nie jest słodkie jak maliny życie
Bardziej jak pokrzywy parzy
Przez to grymas ten na twarzy
Zdarzyło się rozmarzyć, później za to płacić
I to często, w mieście gęsto, afer, plotek
Wiesz sto kontra wzięte z życia treści
Na rapowych podkładach
Sztywna jest brygada, misje wbrew prawa
Blisko nóż, w furze gaz i przedłużka
W domu więcej jakby chciał ktoś, coś zabrać
Żeby upierdolić ręce takie jest to miejsce
Trza odwracać się za siebie
Takie jest to życie, innego
Nie znam, nie wiem, nie

Szanse te same, choć realia są różne
Też nie miałem łatwo, życie znam to paskudne
Szare i smutne, nawet nie wiesz jak bardzo
Proszę nie zapomnij tylko
Że walczyć jest łatwo
Zwycięstwo smakuje, możesz wierzyć na słowo
Za wsparcie podziękuj wszystkim tym
Co są obok patrzyli jak upadasz
To im pokaż jak wstajesz
Znam to życie dobrze, nie opowiadam ci bajek
Z Leszczyńskich osiedli niesie
Prawdę na barkach
Wszyscy już to wiedzą, nie ma lipy od Waldka
Chcesz coś od kogoś
Najpierw daj coś od siebie
Wróci na pewno, karma istnieje
Ja w Ciebie wierzę, zieleń naszej nadzieji
Tym kawałkiem chleba chcę się
Z tobą podzielić
Razem Pewniej bracie, przecież wiem
Że mi wierzysz
Z kurwą nie usiąde do ostatniej wieczerzy
Wszystko we mnie siedzi
Wszystko dobrze pamiętam
Matuli łzy, jak nie było na święta
Obiecałem sobie wtedy - będę bogaty
Nie chcę za darmo, nie chcę więcej na raty
Z ulicy kumaty, oprowadzę bez mapy
Nawet rozumiem żuli, trzęsłem się z zimna
Nawet nie chcę ci mówić, łatwo się zgubić
Trudniej odnaleźć drogę, zrobię co mogę
Żeby wam było lepiej
Dzięki za pomocne dłonie wy mi pomogliście
Teraz na mnie przyszła kolej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować