Nizioł, Emilozo, Profus, WKZG - Spontan Banita tekst piosenki (lyrics)

[Nizioł, Emilozo, Profus, WKZG - Spontan Banita tekst piosenki lyrics]

Siemasz, byku, chwila i po krzyku
To jak zastrzyk mocnego specyfiku
Trzymam emocje na wodzy
Jak dwanaście pitbulli tych, co nie wyczuli
W końcu wreszcie ich odmuli
Następnie mamy przekaz, krótka piła
Siemasz, Banita wita, się pisze, się nagrywa
Temida niesprawiedliwa, jebać skruszonych
Pozdrawiam niesłusznie osadzonych

Chuj w dupę szpiegom a niech się jebią
Leszczyński rejon, Grunwald moją dzielnicę
Jak dziś wybranych dzisiaj, również Banitę
To krótka piłka kilka tych wersów dla mnie
Dla mnie to chwilka
Lasu nie wygonisz z wilka jak rapu z Waldka
Wjeżdża grunwaldzka
Prawda, prawda na kartkach, walka
O lepsze jutro, to Slum Dog Studio
Spontan u PPZ-ów nie ma miejsca dla fletów
Fiutów, łochów, kogutów wyjebie z butów
Piłka jest krótka rap, rap dla podwórka
Na mordę kłódka, działasz, by ustać
Głośniki ustaw w chuj na full rozpierdol
Każdy z nas jak stary klasyk
Wspomagamy stare czasy
Dbamy o jakość w czasach naszych
Kolejne, zreszta cytaty
Z pozdrowieniami dla tych
Co się znają na tym

To krótka piłka jak wiesz
Czego spodziewać się po PPZ nagrywkach
Czasem nawijka tak Cię trafia, że aż przytka
Jak się zdarza utożsamiać z
Postaciami w tych linijkach
Sprawić może także wielką chęć
By sprawdzić siebie
Ile prawdy, z tym, że każdy ma talent
O którym nie wie
Ukryty w Tobie wciąż czeka na wyłowienie
Jak jego nie wyłowisz, no to jesteś jeleniem
Masz to albo nie masz
Krótko jak podczas transakcji
Bez zbędnego pierdolenia się określaj
Bo czas nagli
Najlepszej marki nie wyrabia się
Z dnia na dzień ale uda się
Wytrwałe myśli - tego się trzymacie
To krótka piłka, przypatrz się bacznie
Ty wiesz
Że zwykła ściema bije z kilometra strasznie
Ten, kto najbardziej się napręża na natarcie
Zamiast chwytać do oręża, wybiera kapitulację

Mam podanie od prowa, nic nie wymyślę
Wypierdalam w okno, czysta piłka
To ekstraklasa, przeszukaj mistrza
Tu pełna pizda do ostatniego gwizdka
"Wieczny optymista" mówią o mnie
Prawie 4 0, wciąż rap w szerokie spodnie
Tak mi wygodnie i godnie przy tym
Mój rachunek sumienia, podwórkowe hity
Z ulicą zżyty od pierwszych kroków na niej
Grunt to mieć serce i nieść przesłanie
Nie byle rapowanie, stan umysłu
Slum Dog - tu się nie wpuszcza chłystków

Te nagrania jak testament
Do których jeszcze wrócisz
Będziesz gdzieindziej, inni dalej będą nucić
Bogactwo jest w ludziach
Szczerość jak ta marka
Banita Records, nie ma tu cieniasa
Faktycznie, statystycznie rzecz biorąc
Mamy tak od zawsze, mamy tego sporo
Skoro słowo nałogowo z mocą
Ponad dźwiękiem leci
Rap nie dla wszystkich, czytaj nie dla dzieci

Siemasz, Banita wita
Kilka tych wersów, podwórkowe hity
Się pisze, się nagrywa
Prawda, prawda na kartkach
Pełna pizda do ostatniego gwizdka
Rap, rap dla podwórka masz to albo masz
Krótko jak podczas tranzakcji
Slum Dog, wspomagamy stare czasy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować