WSRH - Wszystkiego Najlepszego tekst piosenki (lyrics)
[WSRH - Wszystkiego Najlepszego tekst piosenki lyrics]
Dla tych, których świat wykpił
Każdemu z was życzę, aby mu się udało
Do tych, którzy brną bez celu
Zaalarmuj wszystkich
Życzę Ci, żebyś w tym przetrwał
Co by się nie działo
Wiara nie pali się do pracy
To może chociaż ze wstydu
Co drugi z typów dziś biega
W żółtym szaliku tu
Wielu decyzjom w życiu patronował zły duch
Każdy łatał te kiejde dziurawą
Jak Beanie Sigel znów
Podeszwy stawiam na chodniku ziom
Tu ponoć leży pekiel co
Wprawia w ruch rówieśników
Mijam z otwartym ogniem
Tabuny woskowych figur bez kitu
Nigdy więcej z nimi nie
Chcę przeciąć życiorysu
W biegu od świtu wbrew stereotypom typu
Takim typom jak my niepisane
Jest zdobycie szczytu
Nie patrzę na to z trybun
Od tachania syfu łupie w krzyżu
Po latach rozumiem rodziców
Dziś składam rym u nich gdzieś
Tam pośród krzewu cisu
Nim po cichu się zanurze w ciszy
Jak Kapitan Zissou to dla tych
Co w pobliżu powtarzam to do porzygu
Dwa na wynos, za nich nalej mi w plastiku
Ziom w trasie od świtu z
Miedzy lądowaniem w czyśccu
Zbyt często wybór padał na
Te pajęczyny złych dróg
Od dymu jak najdalej
Choć tę wojnę mam w nazwisku
Wszystkiego najlepszego mistrzu
Wszystkiego najlepszego
Dla tych, których świat wykpił
Każdemu z was życzę, aby mu się udało
Do tych, którzy brną bez celu
Zaalarmuj wszystkich
Życzę Ci, żebyś w tym przetrwał
Co by się nie działo
Nim minę metę z uśmiechem, zerknę za siebie
Cały czas w życie gram to takie proste
Dla Ciebie tak jebać to
Nie zawrócę, niedoczekanie
Ścieżka bywa wyboista pamiętaj
To przesłanie
Nic nie jest czarne lub białe
Chociaż stale sam tak gadam
Z jednej strony chcę być w domu
Z drugiej w trasie hajs zarabiać
W dualizm ubieram słowa
Choć prawda jest nadal naga
To coś jakby bulimiczka mówiła
Że karma wraca kminisz?
Kartka wchłania rymy, niczym skóra tusz
Tatuuje każdy bit jak opętany Trubadur
Kumam ból, aż za dobrze
Człowiek czasem rani siebie mam poczucie
Że odczuwam kurwa wszystko razy siedem
Każdy biegne po swój cel, droga jest niełatwa
Nie oszukasz czasu wyciągając
Baterie z zegarka
Ta niby śmietanka to zwykłe kurwy, nie ziomki
Branża omija mnie z dala tak
Jakby ugryzł mnie Zombie
Szalone fotki w modnych klubach dla elit
Czerwony dywan, drineczki, kokainowy catering
Sezonowe gwiazdeczki rano skandują YOLO
Później pod drzwiami odwyku ryczą
Błagając o pomoc
Życie zatacza koło pędząc przy tym jak Nascar
Wielu nosi blizny zamiast
Rolexów na nadgarstkach
Świat zamarza, żeby mogła przyjść odwilż
Życzę Ci
Żebyś od każdego dna umiał się odbić
Wszystkiego najlepszego
Dla tych, których świat wykpił
Każdemu z was życzę, aby mu się udało
Do tych, którzy brną bez celu
Zaalarmuj wszystkich
Życzę Ci, żebyś w tym przetrwał
Co by się nie działo
Nim minę metę z uśmiechem, zerknę za siebie
Cały czas w życie gram to takie proste
Dla Ciebie tak jebać to
Nie zawrócę, niedoczekanie
Ścieżka bywa wyboista pamiętaj
To przesłanie