WSZ, CNE, Abradab, Joka, Gutek - Baku Baku potęga tekst piosenki (lyrics)
[WSZ, CNE, Abradab, Joka, Gutek - Baku Baku potęga tekst piosenki lyrics]
Gdzie ma to sięgać tam sięga
To Baku-Baku potęga, zobacz
Nie zachodzimy przy skrętach
Skręty nie tylko od święta (ahahahaha)
Wszyscy podnoszą w górę ręce (ahahahaha)
Bo tak to robimy, budujemy napięcie
Głęboko oddychaj, bądź gotów
Bo słowa słychać
Baku-Baku na bitach ponownie wita
Poszukiwacze zaginionej pojarki
O-o-o-o-o-oczka jak szparki
Szparki to te najczerwieńsze
Bo tu mam swój skład man
I tu mam swą przestrzeń
Myślę więc jestem, jestem tu piszę
W kawałkach wywołuję z pamięci klisze
Robię wystawy, o tu masz wernisaż
Bierzesz taki jaki jest i o nic nie pytasz
Jesteśmy kwita, bo ja swoje zgarniam
To bujne plony rapowego ziarna
Ahahahaha, yo
Więc bierz to takie jakie jest, yo
Abradab za pan brat jest impresją
Baku-Baku skład czy ty o nas wiesz? yo
Pal lola, bo ma zioła jak pesto
Jestem chory na styl pływam jak wieloryb
Płukam słabych MC jak kryl
I me liryki do tej pory wchodzą gładko
Bo to nie opiat yo, to jest kładką
Przekazuję to co myślę gadką
Mój rap to me życie nie testament
Piszę teksty z moją córą na kolanie
A konkurenci mają plamę na piżamie
Bo tu mam swój skład, a tu poukładane
I wiesz co ja używam mózgu co dzień
Nie potrzebuję bluzgów żeby swego dowieść
Full tematów, po co gadać o pogodzie?
Ja wyciągam na wierzch co u
Innych jest na spodzie
Swe cele trzymam w pięści jak kastet
Przemiele ważne treści na pasztet
Podzielę prawdę od opowiastek
Zechcecie spojrzeć mi na nadgarstek
K44 człowiek satysfakcji flow
I szacunek, mam go w sobie
Myślisz, że jestem bogiem
Mylisz się, ale bosko to robię, yo
Gdzie ma to sięgać tam sięga
To Baku-Baku potęga, zobacz
Nie zachodzimy przy skrętach
Skręty nie tylko od święta (ahahahaha)
Wszyscy podnoszą w górę ręce (ahahahaha)
Bo tak to robimy, budujemy napięcie
Baku-Baku byłem i bankowo Baku-Baku będę
Z WSZ cNE na tym tracku wszędzie
Tak jak pieraków wódz trzymał za gębę
To właśnie jest klucz móc trzymać napięcie
Baku-Baku skład z całym rozpędem
Za kolejnym zakrętem życie jest piękne
No chyba, że tłusty, jestem pusty jak bęben
I nie do rytmu gra twoje serce
Jesteśmy zawsze za legalizacją
W każdym mieście popieracie to owacją
Po pierwsze po co nie
Popierać to co naturalne
Niech zgadnę, popierdolone prawo ładnie
Gruba ryba i skład Baku-Baku w dybach
Co by było gdyby rapu nie było?
To chyba było by na bruku paru
Co nie ma zamiaru
Robić tu dla złotówek lub tam dla dolarów
Baku baku baku baku
Baku baku baku baku
WSZ
Obierz z nami na Baku-Baku znów kierunek
Na początek mały poczęstunek
Zniewalający jak białej wdowy pocałunek
Gęstnieje tłumek
Zobacz ilu ludzi się zebrało
Jak nic przyszli tu postać
Przyszli się pośmiać zebrać się w stado
Wesprzeć się rano bliskich im osób
Oni już wiedzą, że to nie jest głupi sposób
Korzystając z prawa wolnego głosu
Bez patosu i zbędnej powagi dopisujemy
Następne części Baku-Baku sagi i
Nie brak nam odwagi by stanąć znów w oko w
Oko z muzyczną tajemnicą
To jak rozświetlić ciemną
Noc kolorową rakietnicą
Nie zapomniane chwile jak błyski w oku
Chęć zrobienia następnego kroku
Bezpiecznie czuję się płynąc po bicie
Baku-Baku kapoku mimo natłoku
Codziennych spraw i obowiązków
Dostarczamy masowej wyobraźni
Z morza słów coraz więcej krwistych kąsków
Gdzie ma to sięgać tam sięga
To Baku-Baku potęga, zobacz
Nie zachodzimy przy skrętach
Skręty nie tylko od święta (ahahahaha)
Wszyscy podnoszą w górę ręce (ahahahaha)
Bo tak to robimy, budujemy napięcie