Wychowani Na Błędach, Sokół, Pono, Fu - Dowód odpowiedzialności tekst piosenki (lyrics)
[Wychowani Na Błędach, Sokół, Pono, Fu - Dowód odpowiedzialności tekst piosenki lyrics]
(Ocknij się, kim jesteś?) Za los kilku osób
(Z-I) to znak odporności (WNB)
Na przeciwności losu
Psychiczna bariera, lęk, postawiony opór
Zastanów się, nie podejmuj pochopnych kroków
Daj dowód (Ta) , że odpowiadasz za swe czyny
Bądź gotów, by przyjąć dziecka narodziny
Pomyśl, co mu przekażesz, Boga wiarę – jasne
Najtrudniejsza droga to czyny odpowiedzialne
Od małego wpajaj prawdę, okaż mu wsparcie
To niełatwe, tym bardziej gdy los płata figle
Szanuj najbliższą rodzinę
Ziomka wspieraj w działaniach
Osłaniaj, gdy na handlu go przyczaja kurwa
By się urwał, bo przetrwanie w tych warunkach
To wzajemna kontrola, orient, uwaga czujna
Inaczej puszka misja trudna, czekasz jutra
Miej umysłu potęgę, zimną
Krew, pewny starzał, silną rękę
Zmrużoną brew – obyś trwał w tym ocknij się
Kim jesteś? Rozbudź wrodzony instynkt
Odpowiedzialności dowód mam w
Skitraniu jak rodowód pytasz się
Jaki jest powód – usłyszysz z grobu
Jeszcze raz powstanie posta
Czarna owca ledwo czasem wiąże
Koniec z końcem
Wiem, że jestem dla młodszego brata ojcem
MC, który daje z siebie
Jak najwięcej dla rodziny
W podzięce ostatnia kropla rozpływa
Się w ręce uparcie, twardo trzyma lejce
Mniej więcej zawsze jakoś to będzie
Mniej więcej jestem z tobą zawsze
Jakoś się idzie w rozpaczy czy też w biedzie
Nie załamuj się wielki królu
Przekaz szczery aż do bólu
Krzywe niespodzianki w życiu dają po gulu
Przez to tyle strat, wkurwia mnie to
Że mój brat patrzy zza krat
W praktyce lojalności tyle lat
Kiedy zakotwiczę, zapalę znicze za szmat
Czasu spędzonego, spiszę fałszu świata biczem
Który wciąż mnie dopada
Za plecami się skrada – żenada!
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
To dowód odpowiedzialności za los kilku osób
To znak odporności na przeciwności losu
Fakt!
Każdy ma do dźwigania swój krzyż
Niesiesz go z pokorą lub czeka cię lincz
Zaślepiony lud nie okaże łaski –
Na to nie licz
Pazerni trapią, każdy swe chce coś zgarnąć
Dobre słowo ziomka, suche gardło, wody kropla
Szczere jak maniura memu sercu droga
Ile warta chleba kromka – wie, kto jej nie ma
Jak się starasz
Tyle masz – w życiu nikt nic ci nie da
Czas jak kat – (Spokoju brak) – Presja
Psy depczą po piętach
Kombinacja, jak przetrwać
(Nie dać się przekręcić)
Jak w maszynce kawał mięsa, zgarnąć hajs
Bliskim dać poczucie bezpieczeństwa
Nie wszystko
Jakbym chciał młodość – surowa lekcja
Kto sam nie zjadł, a oddał mi – zapamiętał
Ręka rękę myję, przyjdzie czas
A się odwdzięczę
Po drugie szacunek, lojalność po pierwsze
Chcesz dowodu, to go masz
(Masz) , prosto w twarz ci powiem
Cały czas każdy z nas
Próbuje żyć jak człowiek
To jest sztuka w dobie
Gdy wielu dąży po trupach do celu
Szuka szczęścia w helu lub
Biegnie po frajerów
Wszędzie muka się czai, nie wiadomo
Gdy zagai nie każdy jest świadomy
Co naprawdę tak potrafi
Być dwa cztery na dobę szczery
Lojalny jak wobec rodziny
To znaczy być odpowiedzialnym za swe czyny
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
Elo, miłość, przyjaźń, dobre słowo
Tego na uczyłem się żyjąc hardcorowo
To dowód odpowiedzialności za los kilku osób
To znak odporności na przeciwności losu
Fakt!