​ejmatt - BASEN NA DACHU WIEŻOWCA tekst piosenki (lyrics)

[​ejmatt - BASEN NA DACHU WIEŻOWCA tekst piosenki lyrics]

Jak Cie życie tłamsi i jest ultra
Ciemięż wystukuj pięknie ten cudowny rytm
Jak se życie zakpi znów kurwa z ciebie
Aż kurwa przeklniesz se nie chcesz żyć
To wiedz
Że dziś możemy zrobić wszystko i jeb
Się milcz jak uskuteczniasz beksę
Wszechobecny syf jest jak mizogin dziwko
Ty feministką co się rucha wszędzie
Czemu puszczasz lejce i oddajesz komuś-
Komu bezpamiętnie chciałeś ufać tak
A ta kurwa lejce oddając na
Powrót tak beznamiętnie powiedziała pa
Ty jeb się to nie była twoja meta
A wojna to nie etap więc zamknij dziób
Pięknie jako całość oraz detal
A jak droga to do piekła bo my niebo mamy tu

Te ostatnie 2 lata to były
Wyjęte z życia choć
Naprawę był raban to widzisz byle nie zdychać


To wszystko prawda i o ile
Nie widać to wiesz
Że sobie latam a facet to nie jest pizda
Żyć jak sobie założyłem od początku
To jest prostsze niż myślisz
Przeżycia? infantylnie swoje pozdrów
To jest prostsze niż myślisz
Ten wyścig po korzyści? To nara mówię mu
No na myśli mam pizdy i zara sunę w przód
Prozaiczny i zwykły kopara sunie w dół
Pora żyć i być szybkim- sprzedawać kurwie but
Kule w brzuch tak poważnie dostawałem ja
Każdy szum generował wielki ból
To twój ruch bo narazie to się mażesz brat-
Rusz dupę a będziesz wielki w chuj

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować