ejmatt - CZYJAŚNIE tekst piosenki (lyrics)
[ejmatt - CZYJAŚNIE tekst piosenki lyrics]
Tym co zrobiłbym gdyby nie to
Kontruje zamęt i sypie strofy jak z
Automatu - to drugie dno
Jak Smark brat, zazdroszczę im
Kiedy rzucają miliony na stół
A hajs dać za zwrote mi -
Ty jesteś jedzony nim zacząłeś boom
Co do moich snów to nie
Mam dziś prawie już żadnych
Co do wielkości głów to ego
Mam wielkie jak Stany
Wspomniany karmazyn już dawno nie razi a
Skóra jest czysta jak umysł
Kochamy nienawiść, lubimy się bawić a jak
Mamy zdychać przenosimy góry
Niezdolny do tury bo leżę jak
Świnia styrany na łóżku
Zaszczepione tortury
No leżę posrany i styka mi kumplu
Ja i wylany burgund
Przemyślenia co zrobię rano
Afirmacje mózgu, na osiedla, na dobranoc
Noc snu nie daje i myślę o tym
Co zobaczę jak w końcu zasnę
Ty unieś marzeń ze cztery worki i
Dojdź do wniosku że w końcu
Nie mądruj klaunie bo całe to
Życie to świadomy sen
Jak już zasnę na zawsze to wtedy
Ci powiem co zrobiłem źle
Miałem sny jak Game że jak się
Wpierdolę to tylko już over
Ale lipa wiesz bo depczę pedały
I wolę już rower i homofobię to daruj sobie
Jak nie skumałeś to kurwa milcz
Podstawowe instrukcje ziomek - palenie
Głupa wyucza spryt
Nie, wypuszczam dym choć detox tu
Miał być jak u Doktora, jebać
Wyruszam z tym pod niebo bo cud
To się sam nie dokona
Schłodzona głowa i świeże spojrzenie
Na nieświeży świat ty nie bierz do siebie
Jak zaczniecie kopać bo wszyscy po
Pierwszej spotkamy się w snach