ejmatt - Sięślizgam tekst piosenki (lyrics)
[ejmatt - Sięślizgam tekst piosenki lyrics]
Że przespałem pół życia
Że jak stale odjebałem i znów przypał
Już cisza, bo jak słuchać, to owej tylko
Się nie zniżać do poziomu, bo wiem wszystko
Poker dziwko, bo mnie jebie ta Twoja kareta
Mogę wszystko i fakt, to się zgadza
Mogę wyjść stąd, zostawiając Ci artefakt
Bo jak skaczesz, by się zabić, kurwa
To nie jest tak
Podziemie sprawdza odporność na ból dupy
To nie jest skandal, że wsysamy całą rap grę
Gwiazdy, gwiazda, trzeba im kuć buty
Wpierdalam solo i się ślizgam z gracją Zajcew
Skończę karierę jak Hopsin
I zanim dasz mi tę pęgę na dropsy
Żartowałem, jak Hopsin
Masz kawałek, daj dropsy
Jakbyś chciał się mnie zapytać
Co ja tu robię
Sprawa jest prosta, jak chłop przy zbiorach
Wierz mi
Pierdolę sznyt Twój, korzenie i Twą drogę
Co by się nie działo, zobacz, kończę na pętli
Kolega też pił i palił, kolegom
Możesz powiedzieć, że wdzięczni mogą być mi
Brzydki, szczery i trywialny poniekąd
Ślizgam się solo, choć nie gęsi mają łyżwy
Mam poślizg jak Zeus, ale hashtag to Gerrard
Bo jak gonię to stale
Ale i tak nadal nie mam
Ale mania na teraz, Mati, Laik, powiedzmy
Ale mania, spierdzielaj, ale mania, to Niemcy
Małe bezwstydne teraz
Ale niania nie wrzeszczy
Bo dostaje co trzeba i nie naprawia reszty
Nie dokarmiam gołębi, bo i tak mnie osrają
Daję sznapsa i w zęby, kradnąc sylimarol
Liczby kłamią, ale rządzą światem, wiem to
Getto było w Warszawie
A nie kurwa wasze getto
Mam ten splendor i tonie w zasadzie za nic
Mam was głęboko, w zasadzie za nic
Kochanie zamilcz, jebać Twoje rybie usta
Kurwo masz ciary, zaraz przyjdzie rybia łuska
I się ślizgam, pierdolę, nie puszczam
Zarośnięty ryj na lodzie Zbigniew Bródka