Młody M - Danse Macabre tekst piosenki (lyrics)
[Młody M - Danse Macabre tekst piosenki lyrics]
Życie jak pieprzony chory sen
Laski chcą być Tory Lane
Chłopcy dziś by mogli też
Bo jęczą, dławią się co wers modny trend
Dla nich mamy tu złoty deszcz
Gdzie wolność nam ogranicza stres
Nie artykuły, może raczej gniew
To danse macabre, łokcie w górę i kicia tańcz
Koniec mamy wciąż taki sam
Różni nas nasz krótki czas
A chcemy móc tak sięgać gwiazd
Bo każdy chce więcej niż ma
Drogie metki i szybki hajs
Zdjęcia bejbi tinder, snap
Apki kolorują świat, make up, retusz
Kilka kłamstw
Zawsze szmal przyciąga szmal, bieda, biedę
Leszczy kat miasto je 24h, suple lub mdma
Łyżwa enka, paski, mac, jabłko, polo
Tander bajk
Zamykam oczy, w okół nic nie chce zwolnić
I ostro-słodki zapach wpada do nozdrzy
Tempo wzrasta, brak tchu jest nieistony
Jednostajnie przyspieszony ruch obrotowy
Tu żyjesz szybciej niż byś chciał
Hispter, yuppie, gwiazdy z gal
Gdzie każdy z nas chce zwiększyć stan
Mieć hajs i czas na Nowy Świat
Kapłan pragnie poruszyć głaz
Ale przemawia do pustych sal
Nie ma wiary, jest multitask
A szczytem sławy mieć grupie love
Dwie młode lale w kafejce
Se wpadły na kawę lub tylko na zdjęcie
Minęły kloszarda przed wejściem
Pytał o cash je, nie miały nic biedne
Tylko mastercard czyli tata robi czysto hajs
Leasing, kredyt, dziesięc rat
Lub dziesięć lat lub poseł z ław
Chłopcy ślą pozdrowienia z bram
Lombardy pełne są ludzkich spraw
Bukmacher szansą na nowy start
Już raz się odkuł gdzieś Jacek
Masz grzyb w łazience, chcesz hotel spa
I żyć jak Hefner, nie Simpson bart
A los ci nie chce dać lepszych kart
I raz na wozie raz pod #ChAD
Laski chcą być Tory Lane
Chłopcy dziś by mogli też
Bo jęczą, dławią się co wers modny trend
Dla nich mamy tu złoty deszcz
Gdzie wolność nam ogranicza stres
Nie artykuły, może raczej gniew
To danse macabre, łokcie w górę i kicia tańcz
Koniec mamy wciąż taki sam
Różni nas nasz krótki czas
A chcemy móc tak sięgać gwiazd
Bo każdy chce więcej niż ma
Drogie metki i szybki hajs
Zdjęcia bejbi tinder, snap
Apki kolorują świat, make up, retusz
Kilka kłamstw
Zawsze szmal przyciąga szmal, bieda, biedę
Leszczy kat miasto je 24h, suple lub mdma
Łyżwa enka, paski, mac, jabłko, polo
Tander bajk
Zamykam oczy, w okół nic nie chce zwolnić
I ostro-słodki zapach wpada do nozdrzy
Tempo wzrasta, brak tchu jest nieistony
Jednostajnie przyspieszony ruch obrotowy
Tu żyjesz szybciej niż byś chciał
Hispter, yuppie, gwiazdy z gal
Gdzie każdy z nas chce zwiększyć stan
Mieć hajs i czas na Nowy Świat
Kapłan pragnie poruszyć głaz
Ale przemawia do pustych sal
Nie ma wiary, jest multitask
A szczytem sławy mieć grupie love
Dwie młode lale w kafejce
Se wpadły na kawę lub tylko na zdjęcie
Minęły kloszarda przed wejściem
Pytał o cash je, nie miały nic biedne
Tylko mastercard czyli tata robi czysto hajs
Leasing, kredyt, dziesięc rat
Lub dziesięć lat lub poseł z ław
Chłopcy ślą pozdrowienia z bram
Lombardy pełne są ludzkich spraw
Bukmacher szansą na nowy start
Już raz się odkuł gdzieś Jacek
Masz grzyb w łazience, chcesz hotel spa
I żyć jak Hefner, nie Simpson bart
A los ci nie chce dać lepszych kart
I raz na wozie raz pod #ChAD