Procentee/Łysonżi Dżonson, Masia, Kobik - Piach tekst piosenki (lyrics)

[Procentee/Łysonżi Dżonson, Masia, Kobik - Piach tekst piosenki lyrics]

Coś w trawie piszczy jak jesteś w krzakach
Wylew mnie zniszczy albo zdechnę na rakach
Jeszcze sępy, jakby ktoś to wykrakał
Powrócisz z ciężkiej jak wracasz na czworaka
Miesza się w bebechach jak z kapustą groch

Morda,  nawet jak nie wciągasz
 zamienisz się w proch
Nieraz skułem się gramem, czas by się odkuć
Napierdalam dalej nim mnie wszamie nowotwór
Panie, nie śpię na sianie, ten jaki rycerz
Możesz mieć 300 koni i dobronić kopytem

Piszę jak program i rozkurwiłem ramy
Sodówka, morda, jestem cały spłukany
Nieraz zaczynasz od zera, znów ta gotówka
Jebana karuzela, melanż wielu wyhuśtał
Życie wykańcza, walka, szansa, nerwówka
Unikam starcia i nie puszczam ołówka

Kiedy ziemia od korzenia las nas przykryje


Możesz stracić głowę, ale zachowaj twarz
Głęboki wdech to cud, dziś czoła chylę
Warunki pod ziemią takie same masz
Wspomnienia bolą

Jointy się tlą
Piszę to przed zawałem, podpisałem to krwią
Większość ma przejebane, no i wciąż pod prąd
Ja znalazłem swoją damę, szmaty się drą

Na pustynię niech już nie przynoszą piasku
Polski Hip-Hop - kalejdoskop wynalazków
Znów się kończy coś, znów się coś zaczyna
Ambitni chłopcy idą śladami Norwida
Dzieci Darwina niespełnione za życia
Wiecznie młode legendy
Co je nagle piach przysypał
Znów budowla na skale się zawaliła
I dlatego teraz zaczynam od dymu z komina

Nadzieja umiera ostatnia
Więc jej jeszcze nie zasypuj piachem
Trzeba wstać po porażkach
Nawet gdy idzie kolejny cios z prawej
Nie oglądaj się w tył, póki stoisz
Trzymaj sztywno gardę
Póki nie zamienisz się w pył
To co na niby może być naprawdę

Kiedy ziemia od korzenia las nas przykryje
Możesz stracić głowę, ale zachowaj twarz
Głęboki wdech to cud, dziś czoła chylę
Warunki pod ziemią takie same masz
Wspomnienia bolą

Dalej ważę jedno
Jakbym grał na gitarze, to bym cię nią jebnął
Popatrz, zadzierasz nosa, a urywasz brodę
A podziemia standardy jakby jednakowe

W folii bąbelkowej rzeczy nowe
Gdzie ja to zabiorę
Zanim wlecę w czarny worek
Widziałem już niejedno ładne lobby hotelowe
I ziomalki, i ziomali, co sięgali po taboret
To potwornie chore

Wiesz, co łączy tu teleskop i gwiazdy
Twój rozjebany łeb na asfalcie
Nieważne, że marne są szanse
Złe miejsce, zły czas i wystarczy
To normalna rzecz, że pies goni kota
Jestem tym drugim, więc nie mogę się wycofać
Chcieliby żebym zdechł, ale to nie moja pora
A jeśli nawet, to do zoba

Ej, nie wiem, ile hajsu w życiu rozjebałem
Czas płynie tak szybko przy dobrej zabawie
Do góry step by step
Chociaż to nie Icy Tower wszystko z umiarem
Ale z pustego się nie najem
Chuja mnie, co komu się wydaje
KOB, BOR zawsze w słusznej sprawie

Biorę głęboki wdech, wspomnienia bolą
Rest in peace Młody Leh
Rest in peace Zioło Zioło
Dedykuję im ten wers, dziś chylę czoło
Rest in peace Młody Leh
Rest in peace Zioło Zioło
Biorę głęboki wdech, dziś chylę czoło
Dedykuję im ten wers, wspomnienia bolą

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować