Słoń - Krwawy Aperitif tekst piosenki (lyrics)

Wojciech Zawadzki

[Słoń - Krwawy Aperitif tekst piosenki lyrics]

Jestem głosem twoich myśli tych wypaczonych
Złych
Podążaj krwawym śladem na opustoszały strych
Gdzie niewidomy mnich wróży
Z ludzkich wnętrzności
Nagie wiedźmy tańczą wokół
Sterty płonących kości

Opętałem głośnik
Wyrzucam z siebie słowa pełne nienawiści
Złości
I jeśli masz dość ich to lepiej wyłącz synu
Jestem głosem ludzi dla których
Normalność to przymus
Beat Squad przyniósł zapach lata
Ja przynoszę smród zgnilizny
Morderczy instynkt, po amputacyjne blizny
Nekrofagi, glizdy - produkcje
Nie dla wszystkich
To jak fetysz na duszenie elementami bielizny
Daje ci mieszankę Twiztid
Rugged Mana z K-Rino
Sępy zataczają koła nad cuchnącą padliną
Słabi zginą, synu wiesz to
Zresztą weź ich pomiń
Bo tnę jak niewidomy fryzjer
Z sekatorem w dłoni
Przez krematoryjny komin ulatnia
Się czarny dym płoną ciała
Poznaj widok zastygniętych w bólu min
Każdy rym
Który wypluję to klasyk jak Suspiria
A twój pseudo rap to
Soundtrack do życiorysu Miriam
Ja chory styl mam
Sram na tych pedałów z forum
Dzieci sieci rozkminiają definicje
Horror core'u podkręć volume
Witam cię w morderczym karnawale
Niech tryska jucha z żółcią
Wszystkich zawistnych kalek
Weź tępy kawałek szkła do ręki, zagryź zęby
Samookaleczenie to bolesne eksperymenty
Oto wioska przeklętych
Po nocy się nie wałęsaj
Tu wartość ludzkiego życia mierzy
Się przez wagę mięsa

Oto Krwawy Aperitif, pogrzebowe pieśni
Żaden samozwańczy prorok o tym
Wydarzeniu nie śnił
Witamy w rzeźni, świat kłamstw i pleśni
To gówno Cię po pierwszej degustacji uzależni
Synu wierz mi, dolewam weny do ognia
Z podciętych żył jak z
Pięciolinii wypływa melodia
Tu każda jedna kropla krwi będzie nutą
Zagra specjalnie dla Ciebie
Egzekucyjny pluton

To wycieczka do miejsca gdzie
Śmierć nie będzie nagła
W laboratorium diabła krew spływa do wiadra
Opętany kapłan chłosta się przy pomocy kabla
Układając na ziemi z
Bezgłowych ciał pentagram ja chory rap gram
Zapraszam na spacer po bagnach
2009 - cywilizacja upadła
Blask światła w tunelu ugasił powiew chłodu
Ze zdewastowanych grobów unosi się trupi odór
Uderzam w skroń jak obuch
Jak obusieczny topór
Idę do przodu tnąc wrogów jak jebany szogun
Wciskam ci z obu stron
W uszy orientalne ostrza
Obserwując jak mózg z krwią
Wypływa przez nozdrza weź przeciwbólowe leki
Będę molestować słabych mic'em
Obitym w ćwieki miejskie ścieki
Ludzie na cudze cierpienia są ślepi
Jakby ktoś im pozaszywał
Drutem kolczastym powieki
Nie pij z zatrutej rzeki -
To realia tego państwa
Policyjny amstaff chroni polityczne kłamstwa
Tu tak naprawdę garstka
Ludzi doznała szczęścia
A reszta dusi z całej siły
Łzy i gorycz w pięściach
Publiczne ścięcia, dyby są inkwizycyjną zmorą
Mam tą chorą stylistykę od
Której uszy cię bolą
Rap kolos, jak Goro jestem poza kontrolą
Mam polot jak w Las Vegas
Parano miał Del Toro
Jebać to co pierdolą zastępy internautów
Jesteś tępy? powtórzę jeszcze raz
- nie gram chałtur przygotuj się do startu
Ułóż w trumnie wygodnie
Oto przedsmak tego co przynoszą
Ci Chore Melodie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować