Słoń - Super Partia tekst piosenki (lyrics)

Wojciech Zawadzki

[Słoń - Super Partia tekst piosenki lyrics]

Egzekucja, pada na ziemię pusta łuska
Jeden cyngiel, jeden strzał
Zimna lufa w twoich ustach
Łeb dziurawy jak wydmuszka
Równy wlot po kuli
Od dziś skurwysynu możesz gwizdać
Na dwie dziury
To jest klasyk jak Funkdoobiest jak
Wu Tang z kaset
Guten abend, wjeżdżamy ci butem w japę
Powoli smutek łapie te kurwy zatrute jadem
A ja piję wódę, klepiąc twoją mutter w zadek
Pluję śrutem, łapiesz, siejemy w klubie zamęt
A hejty siedzą w domach szlochając
Z fiutem w łapie
Pijemy ich juchę z wiader jakby
To był Jim Beam i nie przestaniemy
Aż nie zabraknie w nich krwi
Widziałeś film Dig? Ja oglądam go właśnie
Bo też wiercimy ci dziurę
We łbie zanim zaśniesz


Borujemy w czaszce, patrzę jak cierpisz
A wiertło zatacza kręgi tańcząc jak derwisz

W górę rogi! Pow, Pow w górę rogi!
Zrób to tak głośno
Żeby martwi wstali z mogił
Demonologia tak to robi, chory Hip-Hop
Na spokojne wody wpływa dziś statek widmo
Więc skacz skurwysynu! Skacz
Skurwysynu! Skacz!
Skacz skurwysynu! Skacz skurwysynu! Skacz!
Skacz skurwysynu! Skacz skurwysynu! Skacz!
Skacz skurwysynu! Skacz skurwysynu! Skacz!

Mama zawsze mówiła, że kiedyś będę kimś
Wybija bęben rytm, ja jestem Brain Dead King
Zamieniam brednie w pył, nagle ci blednie ryj
Jak Mikser jebnie bit zamykasz gębę w mig
Twój super MC znikł
Bordowa krew z niego tryska
Kłamstwa jak kutasy rosną łakom w pyskach
Nie pomoże czterolistna koniczyna i podkowa
Bo wyżynamy wszystkich w pień jak Ottoman
Śmiercionośne słowa, jak krzyk mandragory
I choć dziwki wylewają na nas wiadra pomyj
Gramy rap jak Onyx, skąpani w czarnym słońcu
To my pozbawiamy życia na ulicy Wiązów
Monstrum, z oceanu powstaje kraken
Każdy krok
Który biorę pozostawia w glebie krater
Destrukcyjny spacer, kolejny klub się pali
Bo kiedy stąpam po scenie
Richter nie ogarnia skali, czaisz?


To nie prośba, to rozkaz
W górę rogi cała Polska
Demonologia, chcemy zniszczyć wszystko
Jak Frontside
Nasz rap to nasza mała wojna, więc skumaj to
Kiedy słuchasz go
Trzęsiesz się jak pierdolony Dualshock
Wyzioniesz ducha, ziom, nadchodzi rap kolos
Nasze tracki was bolą, jak sypanie ran solą
Trupów na koncie mam sporo, jak Marlboro
A na święta chciałbym
Żeby cały świat spłonął
Mam ponoć talent do wyrządzania krzywdy łakom
Kratos, generał Patton, doktor Octagon
Jak Dagon
Ukryci w głębinach wyznawcy Cthulhu
Gotuje się we mnie krew
Przynosimy zmierzch królów
Zaciskam pięść w bólu
Scenę mielimy jak tartak
Łajdak, zrobię sobie z twoich jelit kajdan
Twoja walka z nami jest warta gówno
To Demonologia, super partia kurwo!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować