Spięty - Łódź wariatów tekst piosenki (lyrics)
[Spięty - Łódź wariatów tekst piosenki lyrics]
Kto nie da wiary - pitka pod oko
Płyniemy, płyniemy z Ustki
Po kejdach pustki, we łbie trzy szóstki
Płyniemy, płyniemy z Jokohamy
Kotwę rzucamy i szczamy w bramy
Płyniemy, płyniemy z Kapsztadu
By łyknąć tabletkie i wiosną wyjść z Zakładu
Marynarz Biały - zarozumiały
Marynarz Czarny - ździebkę wulgarny
Marynarz Czerwony - kiedy buja jest zielony
Marynarz Żółty - asz ty, krawa, asz ty
Doktorze, właśnie życie mignęło przed oczami
I zobaczyłem jako chłopak okrętowy na
Płocie drę kościołowe portki
Odpływamy, żegna nas feta
Nos mi mówi - personel na salę wsadził kreta
Płyniemy, kończymy prestiżową uczelnię
Żądamy - W Systemie stosowne nam miejsce!
Odpływamy, często się odurzamy
Wyziewy ze słoja po parówach żachamy
Ach mój Boże, mój Boże doktorze
Przykukać pan możesz, jak nas koleba morze
Raz w morzu rybki brały ślub
Chlupały wodą chlup, chlup, chlup
A wtem wieloryb wielki wpadł
I wszystkie rybki zjadł, zjadł, zjadł
Doktorze, widzisz pan jak idziemy w przechyle
Całe życie w przechyle
Widzisz pan, widzisz pan to